Strona 391 z 445

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 29 sie 2018, 10:14
autor: martuś
To on taki groźny, że w lesie musi chodzić w kagańcu?

Samemu jest ciężko. Jak wiem jak teraz miałam Tolę na strzykawce. Tak się broniła przed karmieniem, że jedna osoba musiała trzymać a ja wtedy karmiłam.

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 29 sie 2018, 10:48
autor: dortezka
groźny nie jest, w lesie nie wolno puszczać psów luzem ;) to teren zwierząt dzikich i ze względu na ich dobro jest to zabronione.

a kaganiec dodatkowo bo żre trawę a później rzyga :szczerbaty: no i plus to, że on jest ogólnie spokojny, ale rożnie może być jak go ktoś wybitnie zirytuje... on nie warczy i nie szczeka, od razu może użyć zębisk

mi najgorzej ogarnąć jak muszę coś gdzieś załatwić a mieszkam na zadu**u :szczerbaty: bez auta.. i wszystko to czas..
ale dajemy radę, twarde z nas babeczki 8-) no i chłopy, nie mogę zapinać o żółwiku :lol:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 30 sie 2018, 8:59
autor: martuś
Rozumiem, że nie wolno puszczać luzem w lesie ale zdziwił mnie kaganiec :szczerbaty: Ale skoro żre trawę to wszystko wyjaśnia :lol:

Nooo brak samochodu to tragedia. Ja sobie już nie wyobrażam funkcjonowania bez niego bo podróż do weta do Szczecina i z powrotem zajęłaby mi pewnie cały dzień :?

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 31 sie 2018, 13:53
autor: dortezka
żreć by mógł byle by nie rzygał :szczerbaty:

mam wszystkie wyniki. Nawet tarczyca w sumie w normie, przy górnej granicy ale jednak nie przekracza :) Na razie dostaje tylko zapobiegawczo na wątrobę ziołowe i na układ moczowy odkażające (wyglądają jak małe bomby :lol: ). Na poniedziałek jesteśmy umówione na konsultację z panią rehabilitantką a w środę robimy usg tarczycy i zobaczymy co tam się dzieje, skoro przytyć nie może a wg wyników nadczynności jeszcze nie ma. P powiedział, że może tam mieć jakieś cysty itp. Wg tego wyniku albo znów zaczniemy podawać jej leki, albo będziemy myśleli coś dalej.
Skakać może nie skacze, ale ma w sobie więcej życia. Częściej trzyma główkę w górze przy jedzeniu, czasem nawet poprawia tyłeczek na prosto (zazwyczaj nóżki na boczku ma). Z resztą możecie sami porównać z wcześniejszym zdjęciem.

Jemy :)
Obrazek

Dziś były wyniki i mam tytuł technika weterynarii!! :szczerbaty:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 31 sie 2018, 16:32
autor: martuś
Gratuluję technika! :jupi: To kiedy zaczynasz pracę u weta? :szczerbaty:

Na zdjęciu lepiej wygląda. Nie jest taka biedna jak na poprzednich. Może faktycznie to przez ten kamień ona aż tak źle się czuła

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 31 sie 2018, 16:38
autor: Dzima
Gratulacje!!! Super fach! :shakehands:
Zazdro!
Obrazek

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 31 sie 2018, 17:54
autor: joanna ch
jaka nastroszona :102:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 31 sie 2018, 18:51
autor: Siula
Gratulacje dortezka :102: . Rifciu czarny pyszczku bądź dzielna i zdrowiej :buzki: :fingerscrossed:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 04 wrz 2018, 13:00
autor: pastuszek
I jak u rehabilitantki? Mam nadzieję, że pomoże. Jak mi Stefka z totalnej beznadziei na nogi postawiła to Rifka powinna po zabiegach maratony śmigać po pokoju :szczerbaty: :fingerscrossed:

Gratulacje :102:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 05 wrz 2018, 8:33
autor: dortezka
Dzięki dziewczyny :buzki:
martuś pisze:To kiedy zaczynasz pracę u weta?

ehehehe :szczerbaty: przyznam, że nawet na recepcji u weta by mnie urządzało.. ale z dotychczasowej nie mogę zrezygnować.. już teraz nie starcza mi w sumie na kredyt, opłaty i rozpieszczanie świń, myślę, że jako początkujący technik to już w ogóle bym musiała zacząć handlować narządami..

Dziś usg, powiem Wam, że bardzo się boję golenia szyi. Mam zamiar przypilnować aby wszystko odbyło się bez narkoz, a ona teraz ma taką luźną tą skórę przez to, że taka chudziutka.. i od paru dni mam wizję poderżniętego gardła :?

pastuszku, pani jak zobaczyła Rifkę to pierwsze co powiedziała to: "miałam już kiedyś świnkę, Stefanka którego na nogi udało się postawić, to i z nią damy radę" :lol:

ogólnie póki co sama mówiła, że w ciemno zaczynamy, bo od czegoś zacząć trzeba. Więc pierwsze co to zmiany w kręgosłupie (choć wg P nie są one takie, że powodowały by taki jej stan).

w zeszły weekend miałam plan spać do oporu i się wreszcie wyspać.. ahaaa..
Obrazek

najpiękniejszy widok po powrocie z pracy
Obrazek

ale już kolejnego dnia.. (tak, ten zlepek bobów jest jej.. robiła ładniejsze.. zlepek idzie odkąd w nią pcham wszystko na raz.. ale w sumie to nie sraka, więc nie czepiam się, ważne, że robi)
Obrazek

zapuszczamy kłaki :love: (ale tylko te z boku, dupsko i brzuch i tylne łapki nadal golimy do zera.. wiadomo czemu..)
Obrazek