Lucky ostatnio złamał ząb olbrzymi. Tak
Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać jak to zobaczyłam... Był z siebie bardzo dumny i zadowolony, a w dodatku miał siłę przeciągać się z Kminkiem cykorią. Jeszcze jak przyszłam do domu to dziwnie się ucieszył na mój widok, czyli coś przeskrobali
Patrzę, a dziad mały szczerbaty jest.
Nie odrasta mu w ogóle, schudł trochę przez niego, ale waga się już trzyma. Wczoraj byliśmy u weta, żeby omówić co z nim robimy dalej i sprawdzić czy nie zrobił się jakiś ropień, bo ten ząb jest bardzo poszarpany i teraz tym bardziej prosta droga dla bakterii.
Póki co nic się tam nie dzieje takiego, ale jest teraz duże ryzyko ropnia i złamania żuchwy jak wcześniej omawialiśmy, więc... Usunięcie tego zębola mamy umówione na początku czerwca. Prawie na pewno narkoza dożylna, bo muszą mieć jak nim manewrować i będzie usuwany ,,od dołu", bo inaczej może się im cały połamać w trakcie.
Mamy zalecenie dawać co 2-3 dni Juvit Multi, bo tam jest od razu witamina C i D. Pierwszy raz w sumie słyszę o tym, bo jak dawałam to ten zwykły Juvit C, ale ufam doktorowi jak nikomu innemu tam. Jest w najlepszych rękach
Będę musiała wziąć dzień urlopu, żeby go zawieźć podpytać co mnie nurtuje jeszcze.
Kminiu zaliczył od razu kontrolę, bo mówię do doktora, że od jakiegoś czasu dziwnie stęka. Co lepsze, tylko w konkretnych sytuacjach jak się drapie, je coś albo ryje w misce. Jedyne do czego można się przyczepić to, że jest grubaskiem i ma niezłe podgardle (co czuję nawet jak go drapię pod bródką) i to może być przyczyną takiego dźwięku jak pochyli głowę, bo uciska mu lekko wtedy krtań i taki odgłos się robi... Trzeba obserwować i jakby co jechać na kontrolę, ale
Trzeba przystopować ze smakołykami Kminiu