Bardzo dziękuję za życzonka. Jestem troszkę chora ale spokojnie wychodzę już z tego. Ot ostatnie tygodnie jakoś mi nie służą.
Nie mam za bardzo o czym pisać, bo dziewczyny na razie siedzą oddzielnie a ja sobie choruje.
Ale dzisiaj miałam śmieszną sytuację. Puściłam białe na wybieg a on się łączy z mieszkaniem rudasek. Po prostu w pokoju deską przedzielona jest przestrzeń dla Tani i Baylee.
Ja tu sobie sprzątam. Wycinam drybed a tu białe z jednej strony deski coś brzęczą. Na to rudaski natychmiast podskoczyły do deski. Oba kloniki stanęły na tylnych nogach i wyciągnęły szyjki, żeby zobaczyć białe. I zaczęło się gruchanie, szczebiotanie, trząchanie zębami a Tania nawet włączyła zestaw głośno-mówiący, tzw. zew syreni.
Właściwie miałam wrażenie, że Tani niewiele brakowało, żeby ten parkan pokonać. Zdenerwowałam się i zabrałam białe. Nie chciałam, żeby się biły bo tym toby się skończyło.
Przez moją chorobę, która się już sporo ciągnie nie mogłam zamówić kojca i łączenie się odwlekło. Niestety nie mam sił a zdrowie mi szwankuje. Klimatyzacja w pracy dobija. No i antybiotyk musiałam wziąć bo na gorączkę i zawalone oskrzela to już nic nie pomaga.
A do tego wszystkiego toczę wojnę podjazdową z tymi co tną trawę. no już rozpacz mnie bierze co ja zrywam i gdzie ja biegam, żeby coś zdobyć. Czy u was też taka tragedia?
Mam jednak wrażenie, że moje dziewczyny są siebie bardzo ciekawe. Jak biorę Tanię na łóżko to ona strasznie się wpatruje w klatkę białych. To samo robi Baylee. Aż trzęsie się za białaskami. Wącha i chciałaby się zbliżyć. Białaski za to biją się o hamak, na którym albo podglądają w dole brązowe albo przyglądają się mi.
Myślę, że mogą stworzyć bardzo fajne stadko ale bez bitwy się nie obejdzie. Zresztą białe ganiają się codziennie a u brązowych Baylee dzień w dzień dostaje bańki od matki. Strasznie mi jej żal. Ona czasem chce się tylko do Tańki przytulić albo położyć obok niej w domku. A tu lanie za laniem. Może i Tania ma jej dość bo to malutka terrorystka jest ale mimo wszystko szkoda mi jej. Tania naprawdę bije ją mocno. Wiem, bo przypadkiem za nią oberwałam.

Myślę, że w zjednoczeniu grupy najbardziej zawadzać będzie Tania, która czuje się zbyt pewnie. Ale mam taką czwóreczkę i zobaczymy. Kocham już je wszystkie choć wiadomo "white rules".
