CAVIARNIA

Parę zdjęć w ramach usprawiedliwienia, że się nie odzywamy ostatnio zbyt często..

Chłopcy dostali kapciochy, chwilowo w klatce jak robiłam zdjęcia było biednie, bo robiło się pranie jamek Pastuszkowych do kompletu.
Pierwszy zawładnął kapciochem Czarny




A tak wygląda siesta całej trójki po jedzonku


Nawet tchórz Feliks się wyłożył




Ejj.. Jak to po jedzonku? To to nie była tylko przystawka? Zobacz mamy pusty talerzyk


Druga klatka, drugi kapcioch


Niuch, niuch.. Tamte grubasy na przeciwko mają rację, toż to byłą tylko przystawka! Dawaj coś jeszcze!




Mój rogalik Tasieniek ukochany




A to moje ulubione zdjęcie ostatnio Ślicznie wyszło Maleństwo prawda?

same wspaniałości - krągłości. jak słodko się wylegują, moje panny to mi fot nie dadzą nigdy chyba zrobić, podczas lenistwa. Jak tylko podchodzę z aparatem, to zaraz zrywka jest. A tu takie piękne placuszki

Maleństwo wyszło ślicznie i bobek też
Czarny jak dostojnie leży

Nooo, rzadko teraz zaglądasz ale tą porcją zdjęć się wybroniłaś
Piękne wyleże... Piękni świnko-panowie
Maleństwo już nie takie małe, a jak waga Szanownych Panów?

Ale boscy oni są! Jak to ładnie wygląda jak świniorki leżą sobie grzecznie koło siebie, ehh

Inoue moi są za leniwi żeby się podnieść jak podchodzę A tak serio to oni są bardzo kochanymi świntuszkami i są bardzo oswojeni więc nie przeszkadza im jak zaglądam z telefonem do klatki i ich pstrykam, Feliks tylko się boi ale jak się chwile posiedzi przy klatce to się uspokaja i też można go pstrykać.

Asita też od razu mi się fantastycznie uchwycony bobek rzucił w oczy

Balbinkowo wagi są w większości wypadków stałe, Czarny ma ciut poniżej 1500, odchudzanie nie pomaga Feliks ma +/- 1300gram a Wiewiórek jak na swoje około 960 jest tłuściutki i ta waga też mu się utrzymuje od dawna już, więc zakładam, że to jego ostateczny ciężar Tasiek około 1100 a Mały nie chce dobić do 1000, ostatnio było 966 gram. Jak zawsze najwięcej mam problemów wagowych i rozterek z tym związanych przy Gerym, dziś go ważyłam i jest tragedia.. 850 gram.. Zanim pojawiły się waciki było już 960 i była zadowolona, bo ciągle mu się waga wachała i raz miał powyżej 900 raz poniżej i w końcu go utuczyłam do jakiejś wzglednie dobrej wagi i o.. Biega, harcuje całymi dniami po całej sypialni z białaskami i efekt jest jaki jest. Ale chyba nie będę histeryzować, bo skoro tyle biegają to widać tak musi być a jak się mu przyglądałam dziś jak biegał to doszłam do wniosku, że mięśnie się mu na łapkach rysują aż jestem w szoku, że takiego mam atletę, toż to przecież antonim, świnka i atleta

Dropsio tak niby grzecznie leżą a jak nie patrzę to zaraz się turlają po klatce albo pokoju, tylko trzaski słychać a jak lecę do nich to udają, że nic się nie dzieje i patrzą tymi swoimi wielkimi oczyskami na mnie. Wiewiórek ma ciągle powygryzaną sierść ale ja się nie dziwię, dobrze, że mu większej krzywdy nie robią, bo toż to jest takie upierdliwe, że szok! Czarny i Feliks to i tak oazy spokoju.

No prawdziwe oazy spokoju, tacy dostojni ci Twoi Panowie, nie leniwi
U mnie to wygląda tak "co masz?! Daj zjeść!" Liżą i gryzą mi obiektyw od aparatu albo pasek

Inoue, a co Ty paskiem u świnek robisz, że Ci go liżą?

Spryciarze, turlu turlu, jak pańcia nie patrzy, a jakby co, to tulenie Kamerkę wstawić i potem im pokazać, że dowody na turlanie są

Ale masz rozbieżności mędzyświńskie wagowe

Asita pisze:Inoue, a co Ty paskiem u świnek robisz, że Ci go liżą?

tresuję - taka patola a serio to mam go przy aparacie i jakoś zawsze smakuje tym moim nienażartuchom. Albo nosy w obiektyw wsadzają i jeszcze się przepychają, która pierwsza a tu taka profeska u Lilith

Nareszcie nowe zdjęcia przystojniaków! Piękni wszyscy , a maleństwo to już w ogóle