CAVIARNIA

Chyba tak. Jakoś tak nic innego nam nie przychodzi do głowy ale z drugiej str. wolałabym coś co się da zdrobnić a Mirmiła jak zdrobnić? ehh..

Martuś właśnie się zastanawiałam czy mu obcinać pazurki, dobrze, że napisałaś o tym Rozumiem, że jak wszystkim innym zwierzom do miejsca gdzie widać rdzeń można bezpiecznie ciąć?

Powiesić się nie ma jak niezauważony, bo ja jestem prawie ciągle w domu a z otwartym oknem go na pewno nie zostawię samego

Lilith88 pisze:Chyba tak. Jakoś tak nic innego nam nie przychodzi do głowy ale z drugiej str. wolałabym coś co się da zdrobnić a Mirmiła jak zdrobnić? ehh..

Mirek albo Miłek

Też bym Miruś wołała

Jaki cudny! Ehhh, jak ja bym chciała kota... Kocham się z nimi bawić

To wieszanie się w oknach do prawda - kiedyś sąsiedzi zostawili uchylone okno i się im koteł przewiesił... Cud, że w ogóle przeżył, na początku w ogóle łapek tylnych sprawnych nie miał i wetka była pewna, że kot skończy niepełnosprawny. Ojciec sąsiadki już nawet zaczął się zastanawiać jak skonstruować "wózek inwalidzki". Ale tamten kot jak widać nadal nie wykorzystał swoich 9 żyć i wylizał się, teraz bryka normalnie i śladu nie ma, farciarz rudy

U kotów jest taki plus, że mają jasne pazurki więc widać dokąd można ciąć Można też same ostre końcówki uciąć (nie trzeba ciąć aż do rdzenia). Obetnij pazurki i zobacz jak się będzie zachowywał. Niektóre koty wtedy strasznie drapią wszystkie meble (bo chcą sobie naostrzyć). Kwestia też tego czy maluch Was teraz mocno drapie (w formie zabawy). Jeśli tak to zadrapania po ostrych pazurach szybciej i lepiej się goją niż po takich obciętych/tępych. To wszystko kwestia kota jak jemu będzie wygodniej Mój jak ma długie pazury to o wszystko się zaczepia i jest ryzyko uszkodzenia ścięgien w paluszkach dlatego to też trzeba kontrolować. Ekstremalnie zdarzają się przy zaczepieniu pazurka nawet uszkodzenie stawów...

Jak dla mnie zdrobniale Miruś też pasuje

Właśnie on nas nie drapie w ogóle, od wczoraj mam jedno mini zadrapanie na kolanie ale to przez Darka, bo tak się z nim bawił, że kot na mnie wleciał, zresztą zrobił to specjalnie (Darek nie kot)

Nie lubię ludzkich imion u zwierząt i też do niego mówiłam Miruś ale to wbrew moim zasadom

dortezka pisze:To ja będę tłumaczyła z Dzimowego na Polski
Loluje=poluje

Ha ha dobrze tłumaczysz takie słowo wyskoczyło

Ależ on ma śliczne umaszczenie

Dzima uświadomiła Was co daje najwięcej szczęścia kotu?

martuś pisze:Dzima uświadomiła Was co daje najwięcej szczęścia kotu?

Ja wiem! Ja wiem! Choć nie mam kota
Pudełka, reklamówki i inne wszelakie opakowania