CAVIARNIA

Mówię Ci Anya, że tam niedługo pojedziemy y M... Nie mogę przepuścić takich widoków...
Ale Ty masz nooogi wow!

No widoczki sa jeszcze lepsze with rzeczywistosci
Asita ale tutaj trzeba trafic na pogode bo inaczej sie nie da chodzic po gorach.

Uwielbiam te Twoje zdjęcia. Sama pewnie jeszcze długo nie pojadę w góry, więc chociaż foto pooglądam

Zdjęcia śliczne!

Zazdroszczę wszystkim, którzy mogą chodzić po górach, ja z moim lękiem wysokości nawet ruchomymi schodami nie jeżdżę

infrared pisze:Zdjęcia śliczne!

Zazdroszczę wszystkim, którzy mogą chodzić po górach, ja z moim lękiem wysokości nawet ruchomymi schodami nie jeżdżę

No to powiem Ci ze ja tez mam lek wysokosci i jak bylam u babci na 4tym pietrze i mialam wyjsc na balkon to myslalam, ze zawalu dostane. Ostatnio w supermarkecie jechalam winda gdzie byly szyby dookola; w sumie tylko na 2gie pietro ale sie balam strasznie.
Dzisiaj bylismy w parku i moje dziecko balo sie wejsc na niskie drzewo ale weszlo na gore ok 1000m. Ciezko to zjawisko wytlumaczyc...

A teraz kilka zdjec z parku...troszke nam sie rozpadalo po drodze...ale i tak nas deszcz nie odstraszyl...










Michal bal sie wejsc nawet tutaj ale po gorach chodzi

Ale fajny park U nas upały straszne dla odmiany... Deszczu brak... A co u chłopców?

Assia_B pisze:Ale fajny park U nas upały straszne dla odmiany... Deszczu brak... A co u chłopców?

Asiu dziekuje, ze pytasz. Chlopaki maja sie super. Ryan mi wczoraj wylal sok pomaranczowy i zlizywal z dywanu. Caly dzien darl sie o jedzonko jakbym go glodzila...Jak zauwazylas nie mamy upalow, ale jest przyjemnie cieplo. Chlopaki rozrabiaja jak zawsze. Ryan ma lepsze i gorsze dni ale ogolnie narzekac nie mozemy, no poza narzekaniem Ryana, ze za malo jedzonka mu daje.

Dla nich to jest wiecznie za mało jedzonka Co zrobic, nic tylko dokarmiac

w parku super.. ale wcześniejsza wycieczka i widoki.. pięknie tam w Twoich okolicach!

Asita zabierzcie mnie ze sobą

Ryan próbuje wrócić do swojej dawnej wagi?

Ale sprytna wiewiórka

I łabędzie. Piękne są, ale ja nie mam do nich zaufania. Mają brzydki zwyczaj kłapać na mnie dziobami