Czuję się złą świnkową Dużą, że nie pisałam o maluszkach, ale wszyscy mają się dobrze.
Tosi się trochę przytyło, trochę też wyrobiła tempo biegania i wybryków

Nie wiedziałam, że da się jeszcze szybciej, ale Tosia mówi, że tak! Aaa i słuch się wyrobił już idealnie, kojarzy nawet najbardziej dyskretne otwarcie lodówki.
Czaruś jest milusińskim mamisynkiem, utrzymuje wagę i stara się nie męczyć. Imponuje mi swoim wyluzowaniem i rozbraja mnie swoimi minami.
Dogadują się wciąż bez problemu, głównie chyba przez to, że Czaruś jest trochę pod pantoflem Tosi. Ale przy swojej kobiecie jest chyba szczęśliwy, nawet jak ona kradnie mu jedzenie
Ostatnio wcielili się w rolę modeli. Tosia miała jednak ważniejsze sprawy na głowie więc zgodziła się jedynie na zdjęcia z Czarusiem. Czaruś uznał, że nowa ciocia sensowna, bo jeść daje. To i on sobie pozował
