OMG!!! Ależ się uśmiałam. I nie to, żeby ze złośliwości ale dlatego, że mam dokładnie to samo! A co jest podobnego w moim przypadku?! Że te drące się w niebogłosy świniątko też jest od Cynthii
Wstanę jest darcie, wracam z kuchni jest darcie, wracam do domu bo niedługiej nieobecności jest darcie, wystarczy że się poruszę w pokoju JEST DARCIE! Czasami mam na Fiśkę takie nerwy, że bym ją najchętniej przełożyła przez kolano i wlała
Oczywiście żeby nie było w 90% ma podczas darcie pełną michę.
Co do pobudki o 6 rano też mam to samo! Cieszyłam się, że będzie zmiana czasu bo myślałam, że dadzą mi spokój przynajmniej do 7 ale skąd tam, one chyba też sprawdzają czas w internecie
Zawsze sobie powtarzam, że się nie mogę uginać, bo sama ją tego uczę ale czasami nie wytrzymuję i dla świetego spokoju zamykam im pychole. Łączę się z Tobą w bólu
P.S. Cynthia to chyba je tak szkoli albo głodzi, że tak się drzeć potrafią