Strona 38 z 72

Re: Busia rodzi kamień...

: 02 wrz 2014, 20:46
autor: atka1966
no właśnie rozmawiałam z wetką na ten temat, ale Ona mówi, że musiała by pod narkozą i nie jest pewna czy dało by się to wyciągnąć... w każdym razie nie robiła tego nigdy i obawia się, bo to dziewczynka, u chłopców jakoś podobno jest lepsze dojście :idontknow: sama powiedziała (a przynajmniej jest szczera) że bała by się, że uszkodzi ścianki cewki... :sadness:

Re: Busia rodzi kamień...

: 02 wrz 2014, 20:49
autor: Miłasia
Biedna Busia :pocieszacz: , trzymamy bardzo mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Busia rodzi kamień...

: 02 wrz 2014, 20:53
autor: ANYA
Atka a moze zmien weta? Ja nie ryzykowalabym tej operacji u tej wetki, chociaz nie wiem ktore zlo jest lepsze?
Jak zauwazylas, ze Busia ma problem? Oczywiscie pomijajac diagnozy, chodzi mi o te pierwsze objawy. Co najbardziej Cie niepokoilo w jej zachowaniu? Ja mam chyba obsesje na tym punkcie i czesto obserwuje moich chlopakow, bo zauwazylam, ze duzo swinek ma z tym problem.

Re: Busia rodzi kamień...

: 02 wrz 2014, 21:12
autor: atka1966
ANYA pisze:Atka a moze zmien weta?
dr Asia to najlepsza wetka od gryzoni w Poznaniu, już robiła niezliczone operacje świnkom, a przy tym jest szczera, bo nie podejmuje się takich, które są dla Niej "wyzwaniem" ale właśnie dlatego, że nie chce ryzykować życia zwierzaczka, to mówi o tym otwarcie... to ostateczność, której wolałaby nie robić, a ja z kolei nie dam Busi pod nóż nikomu innemu raczej :sadness:
ANYA pisze:Jak zauwazylas, ze Busia ma problem?
Busia to z natury spokojna i mało ruchliwa świnka, mało żywiołowa - właściwie wcale... to typowy leń, je i leży :szczerbaty:
więc kiedy nagle zaczęła latać po klatce i podskakiwać jak oparzona, a po chwili drapać podłoże od razu wiedziałam, że coś jest nie tak ! po godzinie byłam już u weta i skoro Busia w poczekalni zsikała mi się 4 razy na kolana bez ostrzeżenia (czego nigdy nie robi, bo zawsze cyka zębami i czeka aż się ją odstawi do klatki - wtedy siusia) to już wiedziałam, że to coś z pęcherzem itp. ! zaraz rtg i wyszło szydło z worka, a raczej kamień z pęcherza... szkoda tylko, że się zaklinował tuż przy ujściu :sadness:
ja też cały czas praktycznie obserwuję prosiaki i dlatego wiem od razu, że coś jest nie tak w zachowaniu...

Re: Busia rodzi kamień...

: 03 wrz 2014, 9:30
autor: ANYA
Dobrze, ze tak szybko zareagowalas.
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: dla Busi. Zeby pozbyc sie tego kamienia

Re: Busia rodzi kamień...

: 03 wrz 2014, 10:49
autor: atka1966
jest z nia cały czas moja mama i obserwuje, nawet dzwoni mi do pracy z informacją ile razy i jak dużo Busia zrobiła siusiu :tired: w razie zaczopowania i problemów z siusianiem natychmiast jedziemy do weta !
ręka na pulsie :pray:

Re: Busia rodzi kamień...

: 03 wrz 2014, 11:09
autor: fenek
trzymam kciuki za malenka

Re: Busia rodzi kamień...

: 03 wrz 2014, 11:44
autor: Marta_K
eh Buśka dalej wysikuj tego kamienia! :fingerscrossed:

Re: Busia rodzi kamień...

: 04 wrz 2014, 10:51
autor: atka1966
jeżeli Busia nie wysika tego kamienia (a raczej się na to nie zanosi :?) do przyszłej soboty (13.09), to dzięki uprzejmości Matry i Jej mężusia pojedzie do stolicy na zabieg usunięcia go (pod krótką narkozą wziewną) i wróci w ten sam dzień do domku szczęśliwa :tired:
ps.
Marta - trzymamy mocno :fingerscrossed: za Stefanka, żeby już całkiem zdrowy wrócił razem z Busią z W-wy :pray:
(no może nie całkiem tak "razem" ;) choć ich dzieci mogły by być śliczne, hi hi)

Re: Busia rodzi kamień...

: 04 wrz 2014, 10:54
autor: ANYA
A ja trzymam kciuki zeby Busia nie musiala jednak nigdzie jechac :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: