@sosnowa, Aga coraz gorzej się czuje, bo MUSI chodzić na uczelnie. Histeryzuje i panikuje, bo przez wyjazd na Teneryfę wykorzystała wszystkie nieobecności i nie dużo projektów do nadrobienia. Tak ją rozłożyło, że dzisiaj idzie na 14:00 do laryngologa. Tak, to polarek.
@martu.ha, ostatnio mam obniżoną odporność, bo wszyscy domownicy chorzy. Jakby termofor był z kucami, to ja bym z niego korzystał
Co do Morrigan, czyje się chyba znacznie lepiej. Podjada w klatce sama koperek, selera naciowego, pomidora bez skórki, brokuła, JR Farm Grainless Herbs. Ale robi nie to nie wychodząc z norki leżącej na termoforku. W nocy nas przestraszyła, bo leżała na płask, prostopadle do termofora, tak że tylnie i przednie łapki zwisały jej z niego. Na wołanie nie reagowała. Okazało się, że było jej tak cieplutko w brzuszek, że się wyciągnęła jak tylko jest długa i głęboko zasnęła. Bo była zszokowana nagłym zabraniem termoforu.
Aha, wczoraj w drodze z MV zdjęła sobie opatrunek z łapy. Ale ropy i rany już nie ma, miała tylko okład z balsamu Szostakowskiego.