Strona 38 z 83

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 01 gru 2014, 10:48
autor: Jack Daniel's
Chciałem z nią na 10:00 jechać do MV i dać na cały dzień pod tlen, tymczasem dr Wyka wczoraj wspaniałomyślnie podzieliła się ze mną jelitówką...

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 01 gru 2014, 18:14
autor: porcella
osz to pechowo, ale może i lepiej, bo dzisiaj ziąb straszny. Kurczę, że świnkom nie da rady baniek postawić. :fingerscrossed:

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 01 gru 2014, 19:15
autor: Jack Daniel's
Ale zawiozłem. Tylko 2 saszetki smecty wypiłem. Kupiłem jej przy okazji gustowny termofor na podróże, o taki:

Obrazek

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 02 gru 2014, 10:56
autor: sosnowa
Fajny . To polarek?
Trzymajcie się tam, bo jelitówka to towarzyska jest, jak Aga?

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 02 gru 2014, 11:11
autor: martu.ha
to ja jestem super odporna, bo też byłam w nd u Dr Doroty i się nie zaraziłam :102:
A termofor, cóż - nie było w tęczowe kucyki Pony? Nie wiem, czy się spodoba Morri :lol:
a wogóle to głupia jestem jak but, bo wczoraj w Realu widziałam takowe termoforki, tylko bez osłony za 5zł i nie kupiłam :glowawmur: a przecież przydaje się i pasuje do transportera
nie no, muszę tam jechać ponownie

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 02 gru 2014, 12:20
autor: Jack Daniel's
@sosnowa, Aga coraz gorzej się czuje, bo MUSI chodzić na uczelnie. Histeryzuje i panikuje, bo przez wyjazd na Teneryfę wykorzystała wszystkie nieobecności i nie dużo projektów do nadrobienia. Tak ją rozłożyło, że dzisiaj idzie na 14:00 do laryngologa. Tak, to polarek.
@martu.ha, ostatnio mam obniżoną odporność, bo wszyscy domownicy chorzy. Jakby termofor był z kucami, to ja bym z niego korzystał :lol:

Co do Morrigan, czyje się chyba znacznie lepiej. Podjada w klatce sama koperek, selera naciowego, pomidora bez skórki, brokuła, JR Farm Grainless Herbs. Ale robi nie to nie wychodząc z norki leżącej na termoforku. W nocy nas przestraszyła, bo leżała na płask, prostopadle do termofora, tak że tylnie i przednie łapki zwisały jej z niego. Na wołanie nie reagowała. Okazało się, że było jej tak cieplutko w brzuszek, że się wyciągnęła jak tylko jest długa i głęboko zasnęła. Bo była zszokowana nagłym zabraniem termoforu.
Aha, wczoraj w drodze z MV zdjęła sobie opatrunek z łapy. Ale ropy i rany już nie ma, miała tylko okład z balsamu Szostakowskiego.

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 02 gru 2014, 15:50
autor: Jack Daniel's
Jednak nie musiała zostawać pod tlenem. Jest poprawa. Jutro zastrzyki już bez sterydu.

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 08 gru 2014, 13:31
autor: Jack Daniel's
Płuca osłuchowo czyste! :jupi: Ale żeby nie było za wesoło, wrócił ropień ten z boku. Na szczęście tylko podskórny.

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 08 gru 2014, 13:33
autor: sosnowa
Hura! i o cholera!

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

: 17 gru 2014, 5:47
autor: Metalove
Świnki pojechały na świąteczny wywczas do mojej mamy :)