CAVIARNIA

Ja też mam podobne podejście jak Ty Lilith - skoro nie miały wcześniej do czynienia z człowiekiem, to teraz powinny jak najczęściej go widzieć. Ja specjalnie sporo rzeczy robię przy ich klatce, żeby mnie widziały i żeby robiły swoje. Dopiero 3 dni minęły, a już potrafią podchodzić po jedzenie. Czekoladka jest większą trzęsidupką, ale z kolei lubi głaskanie. Myślę, że tak szybko jak Tobie, to mi nie pójdzie z tym przychodzeniem do ręki (chyba rzeczywiście masz feromony odpowiednie ), ale już widzę różnicę w zachowaniu.

A może pójdzie? Zawsze jest tak że najpierw szybko do przodu a później jest krok w tył albo w lepszym wypadku tylko spowolnienie procesu wiec może mnie dogonisz

Na wątku adopcyjnym E&E dodałam filmik z wczorajszego obiadu, trochę mi wstydu robią przed kamerą, bo je telefon płoszy ale i tak jest dobrze

Ja nie przebywam dużo z moimi...niestety...wiadomo.... Ale jak już jestem u mamy, to siedzę właśnie tam (no i śpimy razem , bez M. - on sobie śpi w innym pokoju ) i jak wiążę zielsko na suszenie, to właśnie się rozsiadam tam i puszczam głupie seriale. I zawsze któryś przylezie na żebry

O matko.. O matko.. O matko.. Zwariowałam.. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to w niedzielę późnym wieczorem będę miała niespodziankę..

Przyznaj się, co to za niespodzianka? Czyżby... No, ten tego... Cavia Dafi?

Nie

Lilith88 pisze:Nie

Nie kłam!

Nie! Nie Cavia Dafi! To laborant? To "sreberko"?

A Ja już wiem ,a wy nie haha

Nieprawda! Ja też już "wiem"!