CAVIARNIA

kati.. ja właśnie raz byłam i tak ryczałam.. teraz myślałam, że może jestem starsza (znaczy niby mądrzejsza) i bym poszła, trochę czasu wolnego mam.. ale czuję, że to średni pomysł więc podzieliłam się nim z mamą a ona mówi mi, że to nie dla mnie bo nie dam rady.. i wiem, że ma rację.. aż zła jestem na siebie

Czasem warto spróbować, też mi żal kiedy muszę psa zamknąć w kojcu, żałuję, że odprowadzam go do schroniska a nie wraca po męczącym spacerze na własne legowisko w ciepłym domku..tylko zostaje sam. Jednak lepiej pójść zabrać na spacer, dać chwilę szaleństwa i zabawy. Czasami odnoszę wrażenie, że one wyczuwają zbliżający się weekend i odwiedziny gości.
Dużo ludzi przychodzi z dziećmi, chce sprawdzić czy pies do zachcianka czy marzenie, niektórzy nadal wytrwale przychodzą. Przyjeżdżają też osoby z Poznania, a przecież tam też jest schronisko.

Chociaż tyle mają psiaki radości...Nie mogę jednak wytrzymać, gdy odchodzę po głaskaniu od psiaka i WIDZĘ i CZUJĘ to jego rozczarowanie i gasnącą nadzieję w oczach..Czuję się winna
A szczególnie serce mi pęka, gdy widzę psiaki, które są wycofane i już widocznie na nic nie liczą...

Urzekły mnie krótkie fryzury. Jak się tak ładnie strzyże świnie? Maszynką? Ja nożyczkami tylko trochę obcinam, a latem pewnie będę musiała krócej mojego kudłacza strzyc.

Nożyczkami nie przesadzaj że ładnie

Wróciliśmy od weterynarza. Maniek wczoraj rozerwał sobie tą trzecią powieke więc do weterynarza pojechaliśmy całym stadem.
Maniek dostał krople i tabletki. Szkatuła w porządku cysty nie rosną. Zuli guzek na gardle to nie wiadomo co ale raczej nie kaszak A Żyleta ma 3 guzki najprawdopodobniej kaszaki więc 9.05 jedzie na zabieg.

Co oni tak się zmówili z chorowaniem

Co to za grupowe chorowanie Teraz proszę grupowo zdrowieć!