CAVIARNIA

Ale malutkie kłębuszki

Śliczne wszystkie!!! I małe i duże i całe Twoje stadko. Jak ja Ci Katiusha zazdroszczę ,że możesz tyle świniaczków w domu mieć, ehhh....

Siula, to jest złośliwość losu Ja bym mogła mieć dużo frędzli, a nie mogę jednak.... Ale jakbym mogła, to bym chyba miała z 6 swoich i jakieś 10 na tymczasach, to na bank

o mamo ale GKNAP squad bulwiasty...

Cudne maleńkie obłoczki. To takie przyjemne patrzeć jak te pchełki się rozwijają jetem zakochana... Najlepszy na mikołaja.
Filmik z porodu wyłączyłam bo naprawde nie mogłam zdzierżyć chrapania...odrazu mi się zmoim TŻ kojarzy który po upomnieniu twierdzi że on nie chrapie bo nie słyszy

Właśnie nadrobiłam zaległości. Obejrzałam cały poród, e tam, takie chrapanie. Znam lepsze
Super, że się udało to sfilmować. Wspaniała to jest ekipa, a już rezydenci to w ogóle.
Czaderski jest też drybed muszę przyznać, na marginesie

Mnie to tylko gabaryty mieszkania ograniczają ..
Paproszki są NIEUSTRASZONE Tak szaleją po klatce, że jutro biorę się za powiększenie metrażu. Coś muszą wykombinować Bo mamie i cioci po głowach skaczą.
Niestety na chrapanie TŻa nie znalazłam jeszcze lekarstwa ( poza oczywiście wyniesieniem go do piwnicy.. )
Też się cieszę z filmiku. Lepiej Spotti trafić nie mogła. Mikołajki rankiem
Drybedzik jak to u mnie - obowiązkowe moro

katiusha pisze:Niestety na chrapanie TŻa nie znalazłam jeszcze lekarstwa ( poza oczywiście wyniesieniem go do piwnicy.. )

ale zywego?
takie male brzdace sa najlepsze. totalny chaos zostawiaja wokol siebie

sosnowa pisze:Właśnie nadrobiłam zaległości. Obejrzałam cały poród, e tam, takie chrapanie. Znam lepsze
Super, że się udało to sfilmować. Wspaniała to jest ekipa, a już rezydenci to w ogóle.
Czaderski jest też drybed muszę przyznać, na marginesie

Co do chrapania: raz spałam u dalszej rodziny. W jednym pokoju ciotka, wujek i mój tata (po imprezie). Ciocia nalogowa palaczka (3 paki dziennie) charla głośniej niż tamten duet. Spać poszłam uwaga uwaga : do stodoły (przy oborze). Krowy to lepsze towarzystwo. I nie chrapia

Dalidaa, to dałaś czadu z tą oborą