CAVIARNIA

Pewnie, że będę próbować Tym bardziej że czasami wydawało się idealnie

Tak lezim

A tak wygląda sytuacja dzisiaj z placu boju - od rana dwie walki, wyrwane futro.

Dzisiaj i Pimpek i Agent (pseudo: Maluch) jadą do weterynarza. Pimpuś się drapie a Maluch dziwnie chodzi. Zauważyłam że jednen z jego paluszków na tylnej łapce wygląda jakby został złamany i źle się zrósł. Dziwne to więc czeka nas wizyta. Może wspólny stres itp. ich zbliży bardziej niż na odległość 120 cm

Klatka oczywiście specjalnie pozbawiona norek, domków itp. aby podczas łączenia nie dawać powodów do walki

Czyli jakoś to będzie?

Jakoś tak Nie no żaden z prosiów nie jest zestresowany, leżą i wywalają stópki, jedzą i śpią. Więc wydaje mi się że będzie ok

Panna Fiu Fiu pisze:Tak lezim

Słodki rogalik

Pimpuś ma nadgryzioną wargę, dość mocno. Dzisiaj obejrzy to weterynarz.
Co za świnie.

A to świnie Gorąco kibicuję udanemu łączeniu bo niedługo łączę swoją wredotę z maluchem

Potrafi być tak:

A za chwilę rutututu i gonitwy. Ci panowie mnie wykończą

Pimpek ze spuchniętą wargą, widać jeszcze krew.

I Maluch, sprawca

Ojej, biedny Pimpuś . Turkotanie to idzie wytrzymać, ale, żeby tak od razu do krwi .

Pimpek jest złą świnką - pewnie sam się uciął w wargę, żeby zwalić na Malucha