CAVIARNIA

Tak poważnie to marzę o takim rozwiązaniu - wtedy chłopcy mieliby zagrodę na pół pokoju. Tylko co z tego, skoro oni nie chcą

W piekarniku (50 stopni) wylądowały właśnie handmade gryzaki dla chłopców. Użyłam do ich produkcji okruchów, pozostałych po CC i CN, suszoną pietruszkę, trochę zmielonych trawokulek oraz odrobinę płatków owsianych. W tak niskiej temperaturze będzie się to suszyć w nieskończoność - mam nadzieję, że przynajmniej będzie warto

A co tu się dzieje? Tyle świnek RAZEM?



EDIT:
Ciąg dalszy zapoznawania.

Tyle świń! I jak tam wygląda sytuacja?

Kaszmir już się poddał - jest najsłabszym ogniwem i został zdominowany przez Romka (przez Rudego już dawniej - oni się w ogóle nie ganiają). Razem z labem jedli sianko koło siebie. Chłopcy pokładają się w odległych kątach wybiegu i są spokojni, ale jeszcze konfrontacje Rudy - Romek wyglądają groźnie (choć zawsze ktoś ustępuje). Teraz walka o dominację toczy się między nimi i na razie szala przechyla się na stronę Romka (jest już dużą, ponadkilogramową świnią)

Jaki mają duży wybieg, nic dziwnego, że tacy zmęczeni ( 2 fotka) .

I zmęczyli się gonitwami. Jak się ładnie dogadają, dostaną klatkę 120

twojawiernafanka pisze:I zmęczyli się gonitwami. Jak się ładnie dogadają, dostaną klatkę 120

Pancia ma gest , chłopaki dogadywać się, ale to już

Rudy i Romulus właśnie zostali wykąpani i wytarci razem na kolankach. Jest chwila spokoju, ale i tak nie wiem, czy zostawiać ich samych na wybiegu na noc. Z jednej strony od 11.20 nic sobie nie zrobili, z drugiej jeszcze jest czasem pysk w pysk. Proszę o radę

Ja bym zostawiła. Duży wybieg maja, szkoda marnować całego dnia łączenia.
I zostawiłabym na noc zapalone światło bo u mnie to po zmroku się sajgon zaczął.