Bardzo dziękujemy za kciuki- na pewno się przydadzą. 
Gucio jest wyraźnie słabszy, chudszy i podsypiający. Ale apetyt mu dopisuje na szczęście- nawet karmy z miski troszkę  podjadł sobie, ale najlepsza jednak jest trawa i siano. 
Zaglądam do jego klatki i ciągle jeszcze nie wierzę, że on naprawdę tam jest 
 
 
Niby taki cichutki, właściwie tylko jadł i spał, a tak bardzo brakowało mi mojego grubaska. I już się boję, że w środę znowu muszę go zawieźć na leczenie.
 No ale trzeba.
Z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy trzymają za mnie kciuki, zwłaszcza dla Cioci Porcelli, która tak wspaniale się mną opiekowała  
 
-Gucio
https://www.youtube.com/watch?v=FKGfT7IQ0lI
 
