Strona 359 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 03 wrz 2021, 23:23
autor: zwierzur
"Śpieszmy się kochać...", tak szybko odchodzą... Współczuję. :sadness:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 04 wrz 2021, 14:35
autor: sosnowa
NIE! za dużo tego!
płaczę z Tobą
:sadness: :sadness: :sadness:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 05 wrz 2021, 15:23
autor: Dzima
Szokująca wiadomość :cry: nie mogę się otrząsnąć z tej wiadomości

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 05 wrz 2021, 16:33
autor: Siula
Zdążyłam jeszcze, zrobić zdjęcia do kalendarza całej trójce. :cry:
W klatce pusto i cicho...
Mela piszczy przy siusianiu znów, a Fisiąg znów wygryza boczki. W dodatku w piątek wieczorem znalazłam u niej pod lewą pachą dużego guza, albo powiększony bardzo węzeł chłonny. Jestem załamana... Wtorek rano weterynarz na szczęście, miałam być z Bogusiem, zabiorę dziewczyny.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 05 wrz 2021, 17:32
autor: Dzima
Nie mam słów pocieszenia, bo sama teraz beczę po tymczasach :cry:
Trzeba przeżyć żałobę i dalej dbać o resztę ryjków

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 07 wrz 2021, 9:49
autor: Siula
U Bogusia w sekcji wyszło zapalenie mięśnia sercowego :(
Fisiąg na przeciwzapalnych, jak się guz nie będzie obkurczał to zabieg, Mela 3 kamyki w cewce :shock: Wydobyte. :tired: Nasza wet mówi, że to niemożliwe żeby 2 świnie w tym samym czasie miały kamienie. :roll:
Czy ja coś źle robię? Sprawdzam, badam, dobrze karmię :idontknow:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 07 wrz 2021, 14:40
autor: sosnowa
Siula, ty robisz wszystko dobrze, ale nie masz farmy w innym wymiarze, tylko kupujesz, co rośnie na tej planecie i woda też tutejsza. My też wymrzemy. Kończy się po prostu. To nie przez przypadek są zwierzęta laboratoryjne.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 14 wrz 2021, 12:47
autor: Siula
Fisiąg wczoraj miała zabieg, bo guz przy łapce bardzo duży urósł. Nie wiadomo co to, zobaczymy co pokażę badanie histopatologiczne. Cipciusz znów biedna siedzi w kołnierzu, ogolona, poszyta i nieszczęśliwa. A ja się denerwuję bo musiałam ją zostawić w domu i iść do pracy ☹️
Dziewczyny już się trochę zakumplowały to znów osobno, bo niestety Mela zawsze gnębi osłabione świnki.
Jak już wyzdrowieją to może pomyślę o trzeciej, bo we dwójkę to jakoś smutno... Nie wiem co zrobić w sumie...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 14 wrz 2021, 14:44
autor: akasha84
Też mnie martwi zostawianie nie do końca zdrowej świnki, ale założyłam im kamerkę wi fi i w pracy zerkam co się w klatce dzieje. Zawsze to człowiek ciut spokojniejszy.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 14 wrz 2021, 17:16
autor: zwierzur
Siula pisze:Fisiąg wczoraj miała zabieg, bo guz przy łapce bardzo duży urósł. Nie wiadomo co to, zobaczymy co pokażę badanie histopatologiczne. Cipciusz znów biedna siedzi w kołnierzu, ogolona, poszyta i nieszczęśliwa. A ja się denerwuję bo musiałam ją zostawić w domu i iść do pracy ☹️
Dziewczyny już się trochę zakumplowały to znów osobno, bo niestety Mela zawsze gnębi osłabione świnki.
Jak już wyzdrowieją to może pomyślę o trzeciej, bo we dwójkę to jakoś smutno... Nie wiem co zrobić w sumie...
Wiem, co czujesz. Nie zdołam nic doradzić, ale :fingerscrossed: :pocieszacz: :buzki: