Strona 354 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 sty 2021, 12:52
autor: martuś
Siula oby ten rok był lepszy i wszystkie futrzaki przestały chorować :fingerscrossed: Trzymajcie się :buzki:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 02 sty 2021, 13:11
autor: Siula
Dziękuję martuś za te życzenia, ale niestety świnie mają to gdzieś i muszą wejść w Nowy Rok z przytupem.
Wczoraj tu przed północą się pożarli. Siedzimy sobie, spokój cisza aż to nagły rumot z klatki. Zrywamy się z dużym i lecimy, oglądam Bogusia tylko kłaki wyrwane, biore Mele - zakrwawiona warga wisi, rozcięte w dwóch miejscach. Masakra. Nasza dr Karolina wolne, na szczęście z doktorem gadałam w nocy na massangerze, rano poza kolejką ją szył :roll:. Uwielbiam dr Darka, on wszystko zeszyje :love:
No i tak to u nas, a dopiero 12 stycznia na zabieg mieliśmy jechać, a nie trzeci raz w tym tygodniu.
Ale Mela terminator żarła z tą wargą rozwaloną i dzisiaj po przyjeżdzie też do michy i do siana od razu.
Siedzą znów odzieleni, oczywiście stęsknieni całą noc przy kratkach :roll: Tylko biedny Fisiulec schowała się za domkiem przed psychopatami :lol:
No trudna ta ich miłość od początku...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 06 sty 2021, 12:46
autor: sosnowa
O rety, to się wyjątkowo ciężko u Was ogarnia, ale jak się ogarnie, to żyć bez siebie nie będą mogły.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 06 sty 2021, 14:35
autor: silje
A ja w nieświadomości, że u Was takie problemy :redface:...
Trzymam mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed:.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 06 sty 2021, 16:54
autor: Siula
Przez kratki to żyć bez siebie nie mogą... Fakt... :lol:
Mekcua na sterylkę 13 stycznia, jak się zagii to będziemy łączyć na nowo.
Boguś z Melą już byli tak ładnie zakumplowani tylko ta Mela taka wredziocha, że męczyła go jak byl chory i słaby, władzy jej się zachciało chyba. A chłop sobie przypomniał, że to on tu rządzi i jej pokazał.
Fakt, że po rozdzieleniu Boguś zaczął normalnie jeść po dwutygodniowym dokarmianie i bardziej aktywny, a Mela kupy jakby lepsze, ale nadal śmierdzą :nie_powiem:
Może oni w stresie żyli :idontknow:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 06 sty 2021, 19:26
autor: diefenbaker
za zdrowie świń :fingerscrossed: i oby już dogadały się bezkrwawo :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 08 sty 2021, 19:18
autor: martuś
Ładnie towarzystwo weszło w nowy rok :?
Tak się zastanawiam czy Mela nie jest agresywna przez zaburzenia hormonalne. Jednak zapalenie macicy nie jest obojętne dla organizmu. Inka przy małej cyście na jajniku atakowała Lusię jak lew antylopę a po sterylce spokój.
Trzymam kciuki żeby już nic nie wymyślali i żeby nie było komplikacji okołozabiegowych :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 13 sty 2021, 21:07
autor: dortezka
to mieliście powitanie Nowego Roku w klatce :nie_powiem:
ale żeby tak kobietę?? no co on.. sianko było za suche, czy karma za długo w karmniku leżała?

Jak Melcia po zabiegu? :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 13 sty 2021, 21:16
autor: Siula
:| Wróciliśmy koło 20.Melcia po włożeniu do klatki zabrała się za sianko dla niejadków po czym przysnęła. Teraz na kolankach się wygrzewa i zjadła z apetytem 12 ml Ziętka wyrywając mi strzykawę. Mój terminatorek. :love: Teraz czekamy na kupki. Jeszcze ma koło szyi zaszyte bo guzka wycinaliśmy, kaszak czy coś.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 13 sty 2021, 21:23
autor: dortezka
jak zajada to super wieści. No Melcia, dawaj bobka, uszczęśliw swoją Dużą :buzki: