Strona 351 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 13 paź 2020, 17:31
autor: martuś
Siula pisze:Tak bardzo mi jej brak... żaden dzień nie jest juz taki sam bez niej...i stado już inne.... Eeeech. . Moja niezastąpiona królowa :cry:
Siula wszyscy rozumiemy co czujesz :pocieszacz: U mnie też wspomnienia wracały jak widziałam Tolę i Nutkę już tylko na karcie kalendarza :(
Ale mamy cudowne wspomnienia i musimy cieszyć się z tego, że było nam dane przebywać z nimi, kochać je i rozpieszczać :love:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 13 paź 2020, 19:32
autor: Kropcia
Siula, ja tak nie mogę odżałować Lukrecji, małego kochanego dzieciuszka, który zdecydowanie za wcześnie nas opuścił. Pozostały mi tylko zdjęcia na kompie.

Kolejka do warzywniaka epicka :laugh:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 25 paź 2020, 18:48
autor: Asita
Super dorodne świniołki!! Mam nadzieję, że będziecie w kalendarzu, bo zamieram kupić! Ja już nie miałam z kim startować.. Może będzie kiedyś sesja pt. świnka+ :lol:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 31 paź 2020, 23:27
autor: dortezka
a ja Wam powiem.. że brak mi mega dziewczyn ale jakoś tak.. wspominam je bez bólu, że ich nie ma. Może dlatego, że tamto stado całkiem wygasło i dopiero zrodziło się nowe.. Myślę o nich, często nawet coś wspomnę, że ta czy tamta była taka ale z uśmiechem, że takie były ancymony.
Tyle ich, a jakby nie było każda inna. To jest niesamowite.
Też jestem ciekawa nowego kalendarza. Nie liczę, że się dostaniemy ale i tak będzie u mnie wisiał właśnie dlatego, że będą na pewno jakieś inne znajome mordki :102:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 02 lis 2020, 10:14
autor: Dzima
U Siuli pewnie ciągle październik w kalendarzu :roll: :buzki:
Zdrowe stadko?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 02 lis 2020, 14:24
autor: Siula
Nie no, przewróciłam dzisiaj stronę. Październik sobie w ramkę oprawię ;)
Mela ciągle jest obesrusem i walczymy z miękkimi kupkami, a Matyldzia jutro ma operację tarczycy. Guzek nie rośnie, ale leki nie pomagają, a waga leci. Z trudem utrzymujemy 700g choć apetyt na ładny.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 02 lis 2020, 14:56
autor: Dzima
To trzymam kciuki :fingerscrossed: Gosia pojechała na zabieg do waszego weta ;) dr. Filipiński wspaniale wykonał operację. Od razu po zabiegu zabrała się za jedzenie.
Będzie dobrze :buzki:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 02 lis 2020, 15:19
autor: Siula
Słyszałam o tej operacji od naszej dr Karoliny ;) Dr Darek jest dobry, juz kilka razy ciął moje zwierzaki.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 02 lis 2020, 15:31
autor: Candi9
Jeśli chodzi o miękkie kupki, to może pomóc błonnik dla dzieci, u moich zadziałał bardzo ładnie. Teraz już go nie podaję, ale profilaktycznie dostają od czasu do czasu pro-fibre, też fajnie działa :)
https://www.aptekagemini.pl/topnatur-bl ... -g-9038164

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 02 lis 2020, 16:16
autor: Siula
Ooo dzięki za podpowiedź :D A wczoraj zrobiłam zamówienie do Gemini ;), przejdę się do apteki.