Mnie to w żaden sposób nie przeszkadza
A żeby nie było, że nie ma świnek..
Feliks się trochę oswaja ale musiałam zabrać nawet hamak, chwilowo nie ma żadnego osłoniętego miejsca w klatce i widac postępy. Jak stoję nad klatką to nawet nie zwraca na mnie uwagi, wcześniej uciekał w popłochu pod hamaczek.
Jak się nachyle zrobić zdjęcie to tylko podnosi lekko główke i patrzy co się dzieje.
A tak obecnie wygląda koncik Gerusia. Wczoraj byliśmy na kawie u Dużych Misi, Tosi i Bromby i Misia podarowała nam swój piękny domek dla Gerego. Gery bardzo dziękuje

Domek został przyjęty z dużym entuzjazmem, rano nawet po wyjściu z niego był popcorning i wesołe kwikanie
Ryjek mój uśmiechnięty
