CAVIARNIA

Pontus nieładnie znów Dużą po wetach ciągać.

No dalej, bo ja tu czekam i czekam na opowieść.

Tak jak dzisiaj jeździć, to ja mogę
Pontus jak zawsze oryginalny. Otóż po styczniowym zabiegu na lewym policzku, po wycięciu wędrującej ślinianki, zafundował sobie niedowład dolnej powieki w lewym oku. Prawdopodobnie w trakcie zabiegu któryś z nerwów obsługujących tę strefę został uszkodzony i Pontus nie porusza dolną powieką, przez co oko wydaje się mniejsze i zapadnięte. Powinno się to cofnąć w ciągu miesiąca-dwóch, u mniej więcej 10% pacjentów pozostaje, ale nie jest to jakaś poważna sprawa, tylko trzeba obserwować, czy oko jest wystarczajćo dobrze nawilżane.
Trząsł się jak osika na stole, po badaniu zaś (skąd wiedział, że to juz koniec?), kiedy dr Oliwia wycierała mu twarz z tych kolorowych kropli, uznał, że jest ok i w nagrodę wykonał kilka dorodnych bobów.
A teraz robi sobie noski z dziewczętami

Aaaa - no to super!

Uff...

Wczoraj strzyżenie, dzisiaj czesanie:

Co Ty mu zrobilas? Biedny...wyglada jakby cala noc plakal
i jak sie Pontusik trzyma?

No wiesz! Właśnie siedział na kolankach po wyczesaniu i zadowolony gruchał
A ogólnie to depresja gangstera, niestety, nadal. Będziemy próbować, bo panny przez kraty nie są wystarczającą rozrywką.

A jak on reaguje na panow?

Jutro wieczorem może zobaczymy?