CAVIARNIA

Jak rano?

Na razie jest o tyle dobrze, że powstrzymaliśmy chudnięcie.
Z podawaniem leków walczy jak o niepodległość.
Widzę, że je. Nie jest już tak napuszona.
Jutro wraca dr Iza i się będziemy konsultować...
BTW, jak doktor wyjeżdża, ma urlop czy wolny weekend, świnie uwielbiają chorować.

A z innej beczki, nadchodzi maj a po nim czerwiec, czas świętowania u nas - najpierw 26 maja urodziny Ging, 6 czerwca przyjazd Whisper, 13 czerwca przyjazd Miracle, końcem czerwca przyjazd Ging do nas, no i wrzesień - decyzja o zostawieniu u nas Flair.

Ale będzie imprezownia, będą jakieś tany tany i drinki?

Pierwsze drinki będą z okazji wyzdrowienia Destiny i dobrych wyników krwi Whisper - które zrobimy po weekendzie majowym

Czekamy pod lecznicą na dr Izę, Destiny zachowuje się poprawnie, waga wczoraj 1060g, w porównaniu z piątkiem i 1200g prawie trochę martwi.... Ale myślę, jak Pancernik wróci do zdrowia to szybko nadrobi

Destiny chora a mnie po nocy śnią się chorujące świnki... Echh

Ech.... A Lady dalej w MV- ecie . Trzymam kciukasy za Whisper i Destiny....

Za zdrówko prosinek.
A po takim świętowaniu to już tylko AA

Bierzemy leki - Destiny nie jest sobą, ale też nie zrezygnowała z jedzenia, myślę że małymi kroczkami dojdziemy do pełni zdrowia. Kciuki i ciepłe myśli nadal jednak potrzebne

Ja o Was myśle bardzo ciepło, zasługujecie zeby wszystko sie dobre skończyło! Sciskamy