CAVIARNIA

Za baby !

Dzima, mojej Freci na ciągle miękkie boby pomogło (bynajmniej chwilowo) gasprid (??) + boby innej świni..

Jeju ale tez będziecie mieli okres ciężki.. ale baby to twarde sztuki i dadzą radę! trzymamy za nie kciuki mocno mocno

Ja bym ją katowała świeżyymi zmielonymi bobami koleżanek razem z np. CC. Trochę wody i do strzykawki. Ze dwa razy dziennie minimum..

eeee.. nie trza rozrabiać w wodzie! normalnie ostatnio stwierdziłam, że rozrobione w strzykawce nie zostaje podane w 100% i nauczyłam się podawać świni wszystko w całości.. polecam!

Za dziewczyny dzielne gangsterki, będą zdrowe!

W niedzielę, byłam na nartach! Jednodniowy wypad, totalny spontan...szczególnie że nie umiem jeździć najważniejsze że się nie połamałam, bo po %%% ubezpieczenie nie obowiązuje
Zieleniec




Słońce tak ładnie świeciło, że żal mi było jeździć w goglach no i ....spaliłam sobie pysk (a "jeździć" to za dużo powiedziane )


Czułość według Szkatuły:
bla...bla...bla...


I właśnie dlatego kocie to ja jestem wyżej w hierarchii stada a ty śpisz na twardym...


jestem zmuszona się oddalić i zająć twoje legowisko

Szkatuła to w 100% wie kto tam rządzi Ona

Noszzz.. Dzima, tak blisko mnie byłaś i nawet na kawkę nie wstąpiłaś? Nieładnie
A Królowa Szkatuła jest tylko jedna... wredotka kochana

Szkatuła rules

Więc chciałam coś napisać o kuracji bobkowej. Z Żurkiem i jego bobami walczymy już od kilku ładnych miesięcy. Niedługo minie rok. Z różnymi skutkami. Nie zdecydowałam się na zapodanie bobów Alfika, bo nie wiedziałam swego czasu co z nim. Potem już nie było okazji... Jak pojawił się Miecio, to postanowiłam dać czadu i spróbować. W końcu kto jak kto, ale młody Miecio Mięciutki na pewno ma bobeczki pełne świeżutkich, pięknych bakteryjek. Od jakiegoś czasu zapodawałam Żurkowi probiotyk w karmie ratunkowej i wciągał jak świeżą trawkę No więc do wspaniałej i przepysznej mieszanki dodałam mini bobka Miecia. Żurek powąchał i odwrócił łepek... Podtykam znowu, znów powąchał i odwrócił łepek... Dla pewności rozrobiłam osobno zaraz samą ratunkową i zapodałam. Żurek zjadł z chęcią. Podetknęłam znowu z bobkiem, znowu powąchał i odwrócił łepek... O co kaman??? Nie chciał z bobkiem czy nie chciał z bobkiem nowego Miecia?