CAVIARNIA

Rudzik właśnie buszuje w karmniku, a aparat leży i się grzeje... Korci mnie

Przeraża mnie ilość w jakiej chłopaki wchłaniają siano, babkę, melisę i miętę. Gdzie oni to wszystko mieszczą?

E, gdybyś to wrzuciła do młynka, to może 2 łyżki proszku by z tego wyszło

Nie mieszą, świnki są jak dziurawy worek A my musimy dbać o stały przepływ i cieszyć się, że tak sprawnie idzie
Myślę, że sprawnie zrobione usg powinno dać radę. Ale nie musisz lecieć od razu, chodzi o to, żeby mieć go na oku i jakby podobne dolegliwości się powtarzały, to wtedy kombinować z poważniejszą diagnostyką, niezależnie od wieku (i w razie W nie dać się zbyć, że on młody).

Dropsio pisze:Tylko torbę muszę wynaleźć...

No bo nie ma torby, która by mi odpowiadała, o!

To może za tydzień będziemy mieć więcej czasu to na spokojnie podjedziemy... Faszerować go przez ten czas Uroseptem czy sobie odpuścić?

Odpuść i obserwuj.

Dropsio pisze:No bo nie ma torby, która by mi odpowiadała, o!

Nie no, ja to oczywiście rozumiem... wręcz się spodziewałam

Zrobiłam na razie kilkadziesiąt zdjęć w koszmarnym świetle i jestem zachwycona Genialna stabilizacja, przy ISO 800 szumów praktycznie nie ma - tyle mogę na razie powiedzieć Tatusia już zazdrość zżera
Jutro pewnie będę się bawić, rudzik przylatuje od kilku dni codziennie, więc może i on się pojawi - fotki będą na 100%

Świnie leżą w sianie i żrą. Obok siebie oczywiście. Może to głupie, ale cały czas boję się puszczać ich na wspólne wybiegi, choć podobno taki sposób łączenia jest dobry przy problematycznych świniach

To teraz jak foty wkleisz, to szczęki nam walną o podłogę aż zajęczy

Czekamy!

Brakuje mi na razie dobrego szkła, ale dobrze jest!
Zdjęcie mocno kadrowane, a pomimo to jakościowo przypomina fotkę z wczoraj, tę robioną aparatem tatusia

Wow, super!

Jaki to aparat?