Strona 347 z 350
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 05 cze 2022, 8:57
autor: zwierzur
Nauczy się. Śliczny jest.
Trzymamy za domek!
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 05 cze 2022, 10:34
autor: porcella
Podkarmiam papką dla wzmocnienia ogólnego (rano 372g, więc słabo, ale je). Oraz podałam ulgastran, bo najbardziej się obawiam, że maluch został przegłodzony. Jest bardzo mało aktywny, jak na młodą świnkę.
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 06 cze 2022, 14:28
autor: sosnowa
Biedulek, musiał być w bardzo kiepskich warunkach
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 06 cze 2022, 15:20
autor: zwierzur
porcella pisze:Podkarmiam papką dla wzmocnienia ogólnego (rano 372g, więc słabo, ale je). Oraz podałam ulgastran, bo najbardziej się obawiam, że maluch został przegłodzony. Jest bardzo mało aktywny, jak na młodą świnkę.
Może jak wyrówna niedobory, to się ożywi. Kibicujemy chłopaczkowi mocno!
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 07 cze 2022, 9:04
autor: porcella
Wszystko jasne, dzieciak ma pasażerów na gapę (boby powiedzą wszystko...). Jutro drugi biomectin i kontrola. Założę mu też wąteczek.
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 07 cze 2022, 10:42
autor: sosnowa
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 07 cze 2022, 16:19
autor: zwierzur
Niech wraca do formy jak najszybciej!
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 17 cze 2022, 20:49
autor: porcella
Pożegnaliśmy dzisiaj Jogiego.
Wczoraj było normalnie, rano już bardzo marnie. Zebrały się wszystkie dolegliwości, płyn zalał płuca, kamień zatkał pęcherz. Leki i tlen nie podziałały, nie można było pozwolić mu cierpieć.
To był wspaniały, mądry i miły świnek.
Entropia tęskni...
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 18 cze 2022, 11:44
autor: zwierzur
Biedny Jogi. Szkoda Entropci...
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 18 cze 2022, 19:23
autor: porcella
No i mam rewolucję gabinetową. Max i Tix (hotelikowi na czas wyjazdu Klaudii) poszli do klatki po Jogim i Entropii - w sypialni, bo się wzajemnie nakręcali z Cieciorkiem i Zetrosem i piżma z czterech samców jednak nie dało się wytrzymać.
Teraz Entropia przeszła do 100, w której rozkłada się z boku na bok, przystawiona węższym bokiem (Klatka, nie Entropia) do Cieciorów, a do tego wszystkiego przystawiony Zagrzybiony Ninio, który znienawidzi mnie chyba bez ratunku, bo nie dość, że pędzluję mu stopy, to jeszcze wlewam witaminę C. Brrrr!
Trzeba mu jedno przyznać - co się pojawi w misce, to znika. Żarte toto jak rzadko, widać chce nadrobić.