CAVIARNIA

Nie ma ekranu i nie było - to stary system z lat 50/60 - rura od sąsiada z góry wychodzi u mnie pod sufitem... Poza tym są szachty z pionami, niestety raczej nie do opracowania pod ekran, ale jeszcze będę rozmawiać. Jak skończy wiać aktualny halny i odzyskam przytomność umysłu.
Entropia nie lubi współpracować, ale łapka wygląda zdecydowanie lepiej - ta ostroga musiała jej bardzo przeszkadzać i od niej właśnie zrobiły się odciski. Dzisiaj tylko posmarowałam, dałam odpocząć bez bucika, zobaczymy wieczorem.

Trzymam mocno. Jeśli to początki, to powinno się udać. Zresztą ty kiedyś wyprowadziłaś Dorcię z porządnego podo. No i grunt, żeby się nie odnawiało, u Apy kilka razy już było dobrze i znowu. Ale ona miała bardzo zniekształcone stopy, takie płetwy jakby, odkąd do nas przyszła, pewnie inaczej nacisk był i dlatego.

Ech, podo Entropii to detal w porównaniu z tym, co wyszło u Jogiego podczas echa.



Tak, że leki dwa razy dziennie i obserwujemy rozwój sytuacji. Dr Szaluś jest dobrej myśli, ale sytuacja jest poważna, co tu gadać...
Oczywiście Cieciorek uznał w tym momencie, że dobrze będzie zacząć tracić na wadze, więc doszło dokarmianie.

kochane maleństwa, prawda?

O choliba ciężka.
Trzymajcie się tam.

Staruszkowie jakoś się trzymają. Entropia niestety coraz gorzej chodzi, opatrunki zdejmuje niezwykle sprawnie, co nie pomaga...Chociaż główną przyczyną są stawy biodrowe. Przykre to, bo raczej niewiele można zrobić poza uśmierzaniem bólu, zwyrodnienia nie ustąpią.
Jego puchatość Jogi trzyma się zupełnie nieźle.

Trzymam - zawsze i wciąż

ja też

mimo że rzadko się udzielam, śledzę i kciuków nie odpuszczam

Dziękuję Wam, dziewczyny! Takie wsparcie się czuje.
No i po sąsiedzku mieszkają Cieciorek z Zetrosem, którzy również dostarczają niezapomnianych wrażeń - a to płucka zapalą, a to zażądają dokarmiania...
Oczywiście, w porównaniu z zestawem leków Starszaków to naprawdę sama przyjemność

Dr Magda uważa, że łapka Entropii jest w lepszym stanie niż ja uważam z czego się cieszę, bo moje doświadczenie z podo nie jest duże... w przeciwieństwie do dr Magdy. Rano propolis, wieczorem maść antybiotykowa. Sporo odpoczynku od opatrunków.
No i poszukamy fizykoterapii - jak tylko przewali się wymiana rur... co nastąpi w przyszłym tygodniu.