CAVIARNIA

Świeczuszka dla Rudiego.

Biegaj szczęśliwie maleńki za TM

Bardzo mi przykro.
Na pewno czuł się szczęśliwy pod tak dobrą opieką.
Rudi...

Rudi, Rudziu ,Rudasku...A właśnie miałam pisać do Was,Silje, sms'a...Mogę tylko ,jak zwykle,powiedzieć,że spotkasz go jeszcze ,Reniu i ,że bardzo podziękuje Ci za wszystko co dla niego zrobiłaś.Ja też mam zamiar poznać go osobiście!

Rozmawiałam wczoraj z dr Judytą. Powiedziała, że spodziewała się tego.. Że lewa nerka była już w fatalnym stanie i prawdopodobnie od niej poszedł jakiś zator.
Wstawię jeszcze jedno, chyba ostatnie zdjęcie Rudiego- z 11 lutego. Nie zdążyłam podziękować w jego imieniu za tunel, który dostał od Mikołaja. Jeszcze zdążył go objeść i nacieszyć się nim.

Będzie mi go bardzo brakowało . Ale jednocześnie wiem, że już dwa lata temu był w bardzo złym stanie, prawie beznadziejnym. Jakimś cudem wyszedł z tego. I te dwa lata były nam podarowane dodatkowo- to bardzo dużo.

Waleczny, dzielny, śliczny Rudi.
Silje, 2 lata to szmat czasu! W takim stanie, w jakim on był dwa lata temu, to każdy tydzień był wygraną w totolotka! Miał u Ciebie wszystko i i jeszcze wiecej. Odszedł spokojnie.

Współczuję... miał szczęśliwe życie mimo chorób. Dla dzielnego, ślicznego Rudiego

Przynajmniej na tym świecie miał u ciebie dobrze, a z tęczowym mostem już jest szczęśliwy.