Re: Zuzia, Myszka, Gruszka, Kafelek,Józef i Agatka-wypadek Z
: 01 kwie 2016, 20:57
Zuzia to bardzo dobra, spokojna świnka. Bardzo mi jej żal. Mojej Amali udało się uratować oko więc mam ogromną nadzieję, ze z Zuzią będzie dobrze.
Moja Tania znów jest chora. Bardzo mi jej żal, bo wylądowała w kołnierzu i jest bardzo nieszczęśliwa. Trzymałam ją ponad godzinę bez kołnierza ale dłużej nie mogę bo trzeba strasznie na nią patrzeć, żeby się nie drapała. Siedziała więc mi na kolanach a trochę w jamce na moim łóżku pod kontrolą. Od niedzieli znowu walczymy z rankami na pysiu. Tym razem inna maść. To już chyba 4 albo 5. Z tego z czego się cieszę to to że zrobiono jej wymaz. Wreszcie był dobry czas, bo długo nie brała antybiotyku. Od 2 tygodni bierze Imonoglukan. Myślałam, ze to jej pomoże. No niestety. Wymaz pokaże co się dzieje, ale może być tak jak podejrzewa dr Kasia i dr Wyka czyli, że Tania sama się drapie, bo coś wciska się jej między zęby i za zęby. Podobno muszę się nauczyć czyścić jej te ząbki. Na razie nie mam odpowiedniego narzędzia. Rana nie jest ogromna ale trzeba ją codziennie sterylizować i smarować w środku maścią. Chyba wiadomo co ma do powiedzenia w tej sprawie Tania. Jeden wielki głośny protest! Tania ma część pyśka niezrośniętego, bo nie da się go już połączyć. Takie konsekwencje poprzedniego podrapania się po plastyce.To podobno przeszkadza, żeby rana szybciej się goiła. No i teraz znowu mam czyścić rankę i smarować. Robię jak najlepiej potrafię. Dzisiaj pomogła mi dr Wyka. Bardzo jest miła i taka dobra dla mojej Tani. Miałam do niej pretensje za sprawę z moim jeżem, bo nie umiała mu obciąć pazurków. Był z tym problem, ale teraz i ja mam z nim trudności ogromne. Jest okropny. Nie da się ukryć. Także jak tylko będę mogła skorzystam z pomocy dr Wyki bo robi to szybko i naprawdę dobrze. Martwie się tą moją Tanią. No cóż takie dwie chorowite rudaski nam się z Jolą trafiły. Muszą wyzdrowieć malutkie.
Moja Tania znów jest chora. Bardzo mi jej żal, bo wylądowała w kołnierzu i jest bardzo nieszczęśliwa. Trzymałam ją ponad godzinę bez kołnierza ale dłużej nie mogę bo trzeba strasznie na nią patrzeć, żeby się nie drapała. Siedziała więc mi na kolanach a trochę w jamce na moim łóżku pod kontrolą. Od niedzieli znowu walczymy z rankami na pysiu. Tym razem inna maść. To już chyba 4 albo 5. Z tego z czego się cieszę to to że zrobiono jej wymaz. Wreszcie był dobry czas, bo długo nie brała antybiotyku. Od 2 tygodni bierze Imonoglukan. Myślałam, ze to jej pomoże. No niestety. Wymaz pokaże co się dzieje, ale może być tak jak podejrzewa dr Kasia i dr Wyka czyli, że Tania sama się drapie, bo coś wciska się jej między zęby i za zęby. Podobno muszę się nauczyć czyścić jej te ząbki. Na razie nie mam odpowiedniego narzędzia. Rana nie jest ogromna ale trzeba ją codziennie sterylizować i smarować w środku maścią. Chyba wiadomo co ma do powiedzenia w tej sprawie Tania. Jeden wielki głośny protest! Tania ma część pyśka niezrośniętego, bo nie da się go już połączyć. Takie konsekwencje poprzedniego podrapania się po plastyce.To podobno przeszkadza, żeby rana szybciej się goiła. No i teraz znowu mam czyścić rankę i smarować. Robię jak najlepiej potrafię. Dzisiaj pomogła mi dr Wyka. Bardzo jest miła i taka dobra dla mojej Tani. Miałam do niej pretensje za sprawę z moim jeżem, bo nie umiała mu obciąć pazurków. Był z tym problem, ale teraz i ja mam z nim trudności ogromne. Jest okropny. Nie da się ukryć. Także jak tylko będę mogła skorzystam z pomocy dr Wyki bo robi to szybko i naprawdę dobrze. Martwie się tą moją Tanią. No cóż takie dwie chorowite rudaski nam się z Jolą trafiły. Muszą wyzdrowieć malutkie.