sosnowa u mnie bobowy problem się wziął z marnego jedzenia.. samo miękkie i z dużą ilością wody.. ale jest coraz lepiej.. póki ja bobów nie ruszę albo żadna nie wdepnie to są znośne
Dropsio powiedziałam to Pigi i dziś je wszystko co jej pod nos podetknę to zjada (oprócz kulek..). Nie wmuszam w nią ratunkowej chwilowo, bo widzę, że resztę je, więc brzuszek pusty nie jest. Jagód trochę kupiłam to pojadła, mleczyka i trawkę od cioci Asity

(reszta też dostała i rzuciła się jakby nic nigdy nie jadła

), koperek który dostały na śniadanie, Małż jej czereśnie jedną rzucił.. może będzie już dobrze i nie czuje potrzeby by jeść kulki?
joanna ch pisze:no właśnie, to okrucieństwo wyższego stopnia jak się czuje żarełko a nie je żarełka
no wiem.. tak się darły jak ona jadła a mi serduszko pękało.. ale nie mogłam im dać.. dziś albo jutro będę w lidlu i mają cały krzaczek obiecany
