Nie ma dramatu, jedyne, co się udało Pani dr wypatrzyć, to przewlekłe zapewne zapalenie pęcherzyka żółciowego. To by nawet pasowało: naje się, następuje wyrzut żółci i boli - stąd reakcja widoczna na zewnątrz.
Generalnie zmiany zwyrodnieniowe w nerkach i wątrobie są jak u świnki kilkuletniej, ale może to być też wynik niedojadania. Głód powoduje przecież takie zmiany, a on był wyniszczony.
Podaję przeciwbólowe, zentonil i lespewet.
W poniedziałek konsultacja telefoniczna, jak już się dr Milena zapozna z opisem. Ja ten opis wrzucę, ale nie dzisiaj - przeholowałam ze świeżym powietrzem i padam. Że nie wspomnę o konieczności wstania przed 7 w sobotę, co jest porą absolutnie skandaliczną.
Cieciorek za to jakby się przyzwyczajał do długich podróży autobusami - tzn to zwykle jakieś 30-35 minut, nawet krócej, niż można by oczekiwać, jest niezłe połączenie plus buspasy, jak jeszcze puszczą metro Górczewską, to już w ogóle szał. No w każdym razie zaprzestał kompromitujących kwików z torby
Pańcia przywiozla dzisiaj trawę i to, choć jesienną, to młodą, bo siałam we wrześniu sporo w miejscach wyłysiałych i właśnie ruszyła wreszcie po suszy! Zieloniutka, pyszna, wszyscy chrupią.