CAVIARNIA

Oj jest. Jak Ali nie widać i słychać a są małe świnki, kaczki, kurczątka albo króliki to trzeba jej szukać w kurniku albo w przedsionku chlewa.
Do małych krów nie podchodzi. Raz byliśmy u Cioci akurat krowa się cieliła pomagałam cioci ze słomą Ala podejrzała i wypaliła.

Mamo ta krowa jak kupa pupa się rodzi...

I to zdarzenie najczęściej wspominane jest.

Natasza pisze:Moje oczko w głowie, kocham wszystkie prośki i o wszystkie dbam tak samo ale on był pierwszy ,długo o niego walczyłam i jest moim słodkim ptysiem

Właśnie, najlepsze uczucie to to odwzajemnione. Myślałam, że żaden prosiek nie przebije Cziżusia, bo był w tym okresie mojego życia tak wyczekany... A tu pojawil się Milo i wywrócił wszystko do góry nogami. Właśnie przez odwzajemnianie Fsiiek jet ewidentnie do Ciebie przyzwyczajony, myślę że nikomu by się po dupce miziać nie dał

Piękne masz to stadko. A ja głupia obiecałam mężowi, że jak zgodzi się na dwie to już nigdy więcej nie będzie

Ale już plan doświniania jest i musi tylko poczekać na realizację

Nana nop co ty ja mojemu obiecałam tylko jedną, potem oczywiście drugą bo jedna sama być nie może i się okazało że inna pleć... ciąża . . . miały być dwie według USG a były 4 więc miałam młode oddać : w sensie on tak myślał a ja wiedziałam swoje ale mu przytakiwałam

U nas też miała być jedna, no ale sama nie bardzo.. dwie. I co? Cały plan poszedł w p... i już planujemy pierwsze dzieciaki. Ba, już wiemy że przynajmniej jedno dziecię zostanie u nas!

Tylko, że moje panny brane z i z całą pewnością to są dziewczyny. Po wszystkich opowieściach mąż nawet z dopłatą nie weźmie prosiaka ze sklepu tak, żebym mogła liczyć, że będzie kinder niespodzianka

Co do sklepów niestety u mnie te kinder niespodzianki są prawie pewne. Byłam ostatnio w dwóch dużych sklepach i w każdym samice były trzymane z samcami
Powiedziałam facetowi, że przecież trzeba rozdzielić. Facet wypadł na mnie, że nie mają jak (a obok wolna klatka), że to nie jego sprawa i nie będzie się tym zajmował. Zagrodziłam mu drogę i powiedziałam (na pół sklepu), że zależy im tylko na kasie, że mają niesprawdzone świnki i połowa może być w ciąży a młode urodzą się chore. Warknął coś pod nosem i poszedł.
I tak jestem dumna z siebie bo w tym czasie jakieś dwie osoby oglądały świnki i zrezygnowały. Napisałam też do Mario ale nie wiem czy ktoś ze stowarzyszenia tam był

Brawo:)

Nana gratulacje tak trzymać

Maja1983 pisze:Nana gratulacje tak trzymać

Oj tam. Nic specjalnego nie zrobiłam

Jak to nic ZAREAGOWAŁAŚ nie wszyscy tak potrafią