Strona 34 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 19 wrz 2014, 22:13
autor: silje
Gucio, nie chudnij :pray:
A zęby były sprawdzane przy okazji? Mam nadzieję, że mu tam nic nie przerosło znowu.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 19 wrz 2014, 22:22
autor: porcella
raczej nie, ja zapomniałam powiedzieć :redface: Ale myślę, że on po prostu za mało je jak na taka wielką świnię. Teraz zresztą lepiej, niż poprzednio.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 19 wrz 2014, 22:30
autor: pucka69
To może napisz dr Kasi, bo pytałam jak Gucio i ona mówi :" chyba dobrze, bo pani Maria nic nie pisała".
Ja się ostatnio wykazałam mega spostrzegawczością pisząc jej o 23.00 że Jaga ma gulkę przy gruczole mlecznym. Odpowiedź: " Tak wiem, od początku leczenia". :laugh:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 20 wrz 2014, 13:19
autor: porcella
W karcie nic o zębach nie było, więc albo ok, albo nie sprawdzane. Miał sprawdzane po przyjeździe, to pamiętam.
Więc się wypisałam od dr Moniki i zapisałam na poniedziałek na 14 do dr Judyty, pobierze krew i sprawdzi zęby, w razie potrzeby skoryguje, bo kolega nie bardzo ma ochotę na coś twardszego, tylko listki by skubał, a od listków masy nie nabierze.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 20 wrz 2014, 14:16
autor: silje
Dziękuję Porcello. Może coś być nie tak z zębami, bo już miewał korekty, w książeczce zdrowia są zapisane .
Kiedyś jeden ostry, wystający trzonowiec pokaleczył mu język i też nie chciał jeść za bardzo. Choć teraz przyczyna słabego jedzenia i braku apetytu może być inna niestety.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 20 wrz 2014, 14:28
autor: porcella
Wiem, niestety. Ale zawsze trzeba sprawdzić, zwłaszcza, że i tak mieliśmy jechać na pobranie, to się razem zrobi.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 22 wrz 2014, 10:11
autor: silje
Dziś kontrolna morfologia u Gucia. Po wynikach dowiemy się jaki jest dalszy plan leczenia.
Oby była poprawa!
:pray: :fingerscrossed:


Simon- jego kolega z klatki na szczęście wyniki ma świetne . Niestety prawdopodobnie Gucio już z nim nie będzie mógł dalej mieszkać, dlatego szykują się roszady w moim stadzie. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się połączyć ich w sensowne pary, bo sześć klatek dla siedmiu świnek- to lekkie przegięcie.
Klatek tymczasów już nie zliczę, bo co jedną zwinę, to dwie dostawię i tak w koło. Ciągle tylko chodzę i sprzątam- nie jest lekko, ale co zrobić. Nie umiem zostawić świnek bez pomocy.
___________________________________________

Nie znajduję odpowiedniego miejsca, gdzie mogłabym to uczynić, a czuję, że muszę tak oficjalnie.
Więc tutaj:

Bardzo dziękuję za pomoc rzeczową dla świnek- moich własnych i przebywających na DT (które traktuję jak własne:)
* Dr_grandzie i Malutkiej- za wór karmy, wór pelletu i klatkę 80
* Pysi i jej małżonkowi- za wór karmy, wór pelletu i klatkę 60
* Pani Ewelinie W. z Nowego Miasta Lubawskiegio (DS Soi i Finki) za klatkę 100
* MAS- za wór karmy i klatkę 60 i 80
* i oczywiście Zaspanej za stałą pomoc- za karmę, podkłady, suszki i inne rzeczy, które mi bez przerwy mimo moich oporów zwozi

Bardzo, naprawdę BARDZO Wam dziękuję :buzki:
Bez Waszej pomocy w ostatnim roku- mój DT by leżał i kwiczał.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 23 wrz 2014, 7:05
autor: dr_granda
Gucio, musisz być dzielny i dużo jeść. Wracaj do zdrowia i właściwej dla Ciebie wagi :ok:
Z całej siły trzymamy kciuki za naszego Ulubieńca :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 23 wrz 2014, 7:56
autor: silje
Na razie jesteśmy na dobrej drodze- leukocyty spadły z 62,8 na 42,0. Znaczy się- chemia działa. Chyba będzie następna.
Dziś dowiem się wszystkiego dokładnie,mam nadzieję.

Wczoraj przy okazji pobierania krwi obejrzane zostały zęby. Była mała korekta i.. usunięcie jakichś włosów z paszczy, które się nazbierały za trzonowcami. Może właśnie to były przyczyny gorszego apetytu.
Trzeba też niestety dokarmiać Gucia ze dwa razy dziennie, bo ta gula na szyi mu przeszkadza w jedzeniu.
Bardzo się cieszę, że w czwartek go zobaczę, a jednocześnie aż boję, bo po tych trzech tygodniach chorowania na pewno zmizerniał biedaczek.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..

: 23 wrz 2014, 9:23
autor: sosnowa
:yahoo: :pray: :jupi:
Przytyje, a najważniejsze, że mniej leukocytów!
Da radę!