Strona 328 z 935

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 18:09
autor: katiusha
A u moich kula zarosła mchem... :?

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 19:06
autor: Dzima
katiusha pisze:A u moich kula zarosła mchem... :?
Bo twoje by chciały taką która sama się toczy i rozsypuje jedzenie....zaraz zaraz...przecież od tego mają swoją Dużą :szczerbaty:

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 20:06
autor: diefenbaker
Ja też przypomniałam sobie o swojej, trzeba by odkurzyć i zobaczyć czy świnie jeszcze potrafią obsługiwać :D
Fajna ta Twoja gromadka, ale TZ choruje na kota, a przez Twoje zdjęcia ja też zaczynam :) Tylko boję się trochę czy uda się, żeby był taki przyjacielski jak Twój Frugo :love:

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 20:08
autor: Dzima
diefenbaker pisze: Fajna ta Twoja gromadka, ale TZ choruje na kota, a przez Twoje zdjęcia ja też zaczynam :) Tylko boję się trochę czy uda się, żeby był taki przyjacielski jak Twój Frugo :love:
Kwestia wychowania. Nie ma się co wahać. ;) Obserwuje się ciekawe zachowania z jednej i z drugiej strony :lol:

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 20:38
autor: martuś
Moje uwielbiają bawić się kulą bo w środku jest beaphare care+, który uwielbiają a dostają go baaardzo rzadko i do tego wsypuję im tylko połowę kuli. Nutka mogłaby go jeść częściej ale z racji Nalusiowej wagi obie mają zakaz :roll: A jak poczują tylko zapach jak im nasypuję to jest bieganie w kółko i wielki kwik żebym się pospieszyła :lol:

Diefenbaker bierz kociaka tylko musisz wybrać spokojnego:) Skopiuję swój stary post, w którym doradzałam lilith
martuś pisze:lilith teoretycznie kotki są bardziej łowne niż kocury. W większości przypadków kocury po kastracji robią się "miśkowate" natomiast kotki po sterylizacji są tak samo zwariowane jak przed. No ale to nie jest reguła bo w przypadku kocurka mojej cioci jest zupełnie inaczej (jest bardziej łowny od jej poprzedniej kotki, po kastracji jest tak samo zwariowany jak przed). Poobserwuj maluchy jak się bawią między sobą i wybierz najspokojniejszego. W moim przypadku było od początku widać, że Frugo jest spokojniejszy niż jego siostra. Maluchy były uratowane ze strasznych warunków i przez tydzień siedziały w lecznicy. Po wypuszczeniu z klatki kotkę roznosiła energia, wszędzie skakała natomiast Frugo siadał i przyglądał co ona robi. Też się bawił i biegał ale było widać od razu, że jest spokojniejszy. Maluchy jak wylądowały w lecznicy miały ok. 7 tygodni. Po przyniesieniu kociaka do domu musisz mu pokazać świnki ale najlepiej jeśli przez kilka pierwszych spotkań świnki będziesz trzymała na rękach żeby nie mogły uciekać. Jak od początku będą uciekać przed kociakiem to dla niego będą to zabawki, które trzeba gonić. U mnie od początku miał kontakt ze świnkami i nie widzi w nich obiadu. Aczkolwiek jak jest rozbawiony to świnki siedzą w klatce albo jak są na wybiegu to zamykam pokój. Nigdy nie wykazywał agresji ale to jest tylko zwierzę. Jeśli Wasz maluszek nie będzie wychodził na dwór to przyzwyczaj go do częstego obcinania pazurków (wtedy nawet jak dotknie łapką świnkę to jej nie pokaleczy pazurkami).
Dla udowodnienia wspólnego życia kilka fotek
Pierwsze spotkanie - Frugo nawet nie patrzy na świnki tylko przysypia:)
Obrazek

Trawa pokoju
Obrazek

Świnkom kot też nie przeszkadza
Obrazek
Dzima jeśli chodzi o kota to ciężko mówić o wychowaniu :lol: To są zwierzęta dość niezależne (nie to co psy) i jeśli nie chce to nie da się wyszkolić. Wiem, że są koty, które mają charakter psi i są wpatrzone w człowieka jak w obrazek ale większość nie da się wyszkolić:) Np. kot mojej cioci (Mruczek, którego zdjęcia czasami wrzucam) żyje własnym życiem, przychodzi do domu kiedy chce, nie daje się pogłaskać, na ręce go nie można wziąć bo ucieka i drapie a na kolanach śpi tylko wtedy kiedy on ma na to ochotę :roll: Jest bardzo łowny (wszystkie myszy i nornice na ogrodzie wyłapał) i jego na pewno bym nie zostawiła nawet na sekundę ze świnkami. Klatka musiałaby być odrutowana a pokój najlepiej zamknięty na klucz bo Mruczek potrafi skoczyć na klamkę i otworzyć drzwi. Kot z takim charakterze jak on nie nadawałby się do bloku - musi obowiązkowo wychodzić na dwór. Natomiast Frugo jest taką sierotą i kaleką (ma krzywe tylne nogi, przewraca się i do tego ma padaczkę), że nigdy w życiu bym go samego nie wypuściła. I do tego charakter Frugo - w żadnym zwierzęciu nie widzi zagrożenia...Kiedyś w lesie zobaczył lisa i chciał za nim biec a jak w lesie czy na łące spotkamy jakiś ludzi (obojętnie czy sami czy z psem) to musi do nich iść, zobaczyć kto to, powąchać i najlepiej iść z tymi ludźmi :idontknow:


Trochę się rozpisałam ale chciałam Wam uświadomić, że nie każdy kot nadaje się do domu i do wspólnego egzystowania z gryzoniami...

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 20:41
autor: Beth
Kot mojej mamy boi się świnek. Spojrzy z daleka, powącha miejsce gdzie stał transporter ale za bardzo się do nich nie zbliża :D
Fajnie znowu zobaczyć frugo jako kociaka :love:

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 20:42
autor: Asita
Frugasek jaki malusi :love:
Hm, czyli u kota wszystko zależy od....kota :lol: A jak się mają koty i psy? Np jak kot najpierw jest w domu a potem pojawia się psiak? Kot rządzi?

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 20:43
autor: martuś
Oj ja też uwielbiam wracać do zdjęć na których Frugo i dziewczyny są małe :love: I do tego ich pierwsze spotkania :love:


Edit
Asita w układzie pies-kot na 90% kot będzie rządził :lol: Na fb widziałam filmik znęcania się kotów nad psami - jak znajdę to wrzucę :szczerbaty:

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 21:02
autor: katiusha
MiniFrugonik! :love: Kicia mojej mamy bała się świnek. Chomików też.. :lol:

Re: Nala, Nutka i Frugo - inspektor:D

: 05 sty 2016, 21:03
autor: diefenbaker
cudne :love:
martuś pisze:
Świnkom kot też nie przeszkadza
Obrazek
i jeszcze to z Frugiem wielkości świnek :love:

no właśnie też mi się wydaje, że nie każdy kot, nawet jak od małego by się wychowały byłby taki. Mieliśmy trochę kotów w życiu, chociaż głównie przybłędy i nie od takiego małego kociaka i nie były zbyt przyjacielskie. Z kolei jeden kot moich rodziców mył ciągle królika, ale moich świniaków bym nie ryzykowała chociażby z powodu ich strachliwości. Dziękuję za porady, na to żeby wybierać najspokojniejszego nie wpadłam :) Prawdopodobnie kot będzie, ale to dopiero po przeprowadzce :) a Frugo jest wyjątkowy i ciężko będzie takiego kompana trafić :love: