Strona 326 z 351

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 23 cze 2020, 8:18
autor: Kropcia
Co one wciągają? wygląda jak mięta cytrynowa... jeśli tak jest rzeczywiście to brawo ja, miałam ją tyle lat w domu i nie wiedziałam, że ten rodzaj można podać... ostatnio ją niechcący zabiłam, a szkoda

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 23 cze 2020, 9:22
autor: sosnowa
Właśnie zobaczyłam, że mój post pojawił się trzy razy. W sumie to i tak mało by wyrazić całe positivum :102:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 23 cze 2020, 11:23
autor: porcella
sosnowa pisze:Właśnie zobaczyłam, że mój post pojawił się trzy razy. W sumie to i tak mało by wyrazić całe positivum :102:
:buzki: :buzki: :buzki: :-D
Kropcia pisze:Co one wciągają? wygląda jak mięta cytrynowa... jeśli tak jest rzeczywiście to brawo ja, miałam ją tyle lat w domu i nie wiedziałam, że ten rodzaj można podać... ostatnio ją niechcący zabiłam, a szkoda
To się nazywa Plectranthus http://www.e-ogrodek.pl/a/mieta-meksyka ... 20422.html
Niektóre świnki za tym przepadają, jest też fajne latem do napojów orzeźwiających, do ozdabiania sałatek. Mam szczepki, gdybyś chciała

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 12 sie 2020, 8:20
autor: sosnowa
Taka tu cisza, że aż strach. Co u ekipy?

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 12 sie 2020, 19:04
autor: porcella
Paani...

Ekipa na 14 świń, to i pisać nie ma kiedy. Ale napiszę, pewnie! Już widzę światełko między prosiakami :-D

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 12 sie 2020, 22:04
autor: porcella
Stali lokatorzy pomaleńku sobie żyją:
Anemon ma nadprodukcję gruczołu, smaruję olejem kokosowym, ale stale jest plamka na końcu białego tłustego kupra.
Entropia podstrzyżona na lato od właściwej strony zupełnie dobrze znosi upał.
Cieciorek raz lepiej, raz gorzej - chyba akurat gorzej, w piątek wizyta. Byli na krótkich wakacjach u Ronek, tym razem skorzystał na tym Zetros, który został poddany procedurze bezwzglednego oswajania. Z sukcesami!

A poza tym, to mi się trafiło: viewtopic.php?f=77&t=10885 no i mam tym sposobem tymczasowo czternastoświń :-D
Maluchy były jednodniowe, maciupkie, ale bardzo dzielne i energiczne. Matki karmiły jak popadnie, ale gdy skończyło się karmienie, pobiły się okropnie i trzeba było je rozdzielić.
Dziewczęta z mamusią, drobniutką rozetką Macareną mieszkają w zgodzie, biała Nunci, matka samczyków leczy depresję (chyba?) i czeka na przeprowadzkę do Katowic. Chłopcy zaczęli smrodzić, wiec chyba pora na rozdzielenie?
Jutro - 13 będzie na pewno szczęśliwa! - dwaj pierwsi jadą do DS na Białołękę. Trzymać mi kciuki, proszę!

W tzw międzyczasie odbyłam urozmaiconą przez rozmaitość przepisów pandemicznych podróż do wnuka. Warszawa-Bilbao (via Frankfurt)-SanSebstian-St Jean Pied de Port, a po baskijsku: Warszawa-Bilbao-Donostia-Donibane Garazi :-D Po drodze siedem zmian maseczek, ankiety sanitarne, dystans, dystans... zwłaszcza we Frankfurcie, gdzie na olbrzymim lotnisku otwarty jest raptem jeden sklep i ze trzy bary. I każdy się cofa przed każdym, żeby dystans zachować. Boki zrywać.
Dobrze, że świnki nie łapią tego draństwa - roślinożercy rządzą ...

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 13 sie 2020, 7:44
autor: zwierzur
Infoekspres, Ciotko droga...! Gdzież opisy malownicze i kwieciste? O, Tempora! O, Mores! :102:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 13 sie 2020, 15:12
autor: sosnowa
:? :shock: :shock:
Widziałam wnuka. Dla takiej puchatej główki warto było się pomęczyć w podróży :love:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 14 sie 2020, 16:25
autor: porcella
sosnowa pisze::? :shock: :shock:
Widziałam wnuka. Dla takiej puchatej główki warto było się pomęczyć w podróży :love:
oooo taaak :-)
Niewątpliwie mam fioła na jego punkcie i tak ma być - praw natury pani nie zmienisz :lol:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 14 sie 2020, 22:26
autor: sosnowa
A niby po co? :102: