Strona 324 z 577

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 26 sty 2016, 11:47
autor: Cynthia
Ale mnie dziś Whisper zdenerwowała. Atakowała Raspberry w norce, zębami, mała się darła. Na szczęście nic jej nie zrobiła. Wzięłam małą i zabrałam norkę, pogłaskałam, uspokoiłam... Oddałam do klatki małą z norką. W międzyczasie Whisper zdążyła dziabnąć jeszcze Flow w zadek. Mała wyszła z norki poszła jeść siano. Whisper norką już nie była zainteresowana. Co za jędza z tej pięknej świnki :glowawmur:

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 26 sty 2016, 11:52
autor: balbinkowo
No świnia, no! Tak koleżance zabierać norkę, a potem nie być nią zainteresowana, nieładnie Szepciku, nieładnie :nono:
A jak reszta stadka się miewa?
:buzki:

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 26 sty 2016, 23:40
autor: Cynthia
No reszta stada w miarę poprawnie. Flow ma w czarnym odwłoku to, że Whisper dręczy małą, ona tylko korzysta na tym w imieniu zasady "gdzie dwóch się bije. tam trzeci korzysta". Malinka za to jest cwaniak przy jedzeniu - jest szybsza niż ciotki, łapie warzywo i wieje do norki i tylko kuper widać, a one pierdoły nie mogą ogarnąć, gdzie im przysmak zniknął...
Trzech muszkieterów, znaczy Dream, Miracle i Ginger żyje w leniwej, względnej zgodzie łakomych pasibrzuchów. One się tylko zamieniają miejscami leżakowania, kluchy kochane. Jedyny poważniejszy ruch w tej klatce, to podanie warzyw lub innego jedzonka (Miracle to sobie nawet z radości bryknie wielkim zadkiem), lub ruja.
Destiny i Sheeran to moje piernikalia, on trochę odbił z wagą, ona ma znów nawrót problemów ze stopami. Jak na staruszki bardzo szybko i zwinnie biegną do przysmaków, piłują kraty niemiłosiernie. Flair natomiast żyje sobie w spokoju z wszystkimi przez kraty i.... dumam oczywiście tylko teoretycznie, czy nie zostawić jej w prezencie Sury...
Tymczasy kotłują się na okrągło, Gaia to tam nie ma łatwego życia, raczej szkołę przetrwania. Beza rozstawia wszystkich po kątach, białasy odprawiają dzikie harce...
Jednym słowem jest wesoło. :szczerbaty:

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 27 sty 2016, 0:43
autor: Panna Fiu Fiu
Ciotka, foty dawaj :angry:

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 27 sty 2016, 12:52
autor: Cynthia
A dziś między Whisper i Malinką panuje absolutna zgoda, nawet razem siedziały w tej norce. Nie rozumiem wariatek....

Alicja, wiem, powinnam, postaram się, przepraszam :please:

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 27 sty 2016, 19:23
autor: Dorka
Domagamy się szybciutko zdjęć :D :102:

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 05 lut 2016, 12:40
autor: Anula
Co tu taka cisza zapadła :think:

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 05 lut 2016, 16:06
autor: Dorka
Anula pisze:Co tu taka cisza zapadła :think:
Faktycznie :?

Re: Prawie 9 kg szczęścia & Beza i 2 żarłacze białe i to mał

: 05 lut 2016, 17:48
autor: MartusiaMartus
No... A fotek nadal nie ma. :photo:

Re: Prawie 8 kg szczęścia & tymczasy/ Sheeran [*]05.02.2016

: 05 lut 2016, 22:58
autor: Cynthia
Cisza bo od niedzieli nie miałam komputera....

Obrazek

Dziś odszedł Sheeran, mój piękny, histeryczny księciunio. Wzbudzał zachwyt wszędzie, gdzie się pojawił, swą niezwykłą kolorystyką... W środę nocą nie wyszedł do napełnianej miski, poczuł się gorzej, w czwartek doszedł katar, choć jadł i zachowywał się lepiej... Dziś rano trafiliśmy do dr Izy. RTG wykazało zapalenie płuc... Dostał leki, ale po 19.30 odszedł. Mam tylko nadzieję, że się nie męczył i że mi wybaczy, że nie zareagowałam wcześniej.... Jesteśmy w żałobie, ja, TŻ, Destiny... Choć myślę, że ona wiedziała że on odchodzi już od wczoraj, leżała cały czas obok, bardzo blisko, jak nigdy właściwie... Teraz ona pociesza nas w bólu, jakby chciała powiedzieć, ze tak miało być...

To wszystko potoczyło się za szybko.... Za tydzień mieliśmy obchodzić jego urodziny... Boli... Została pustka, moje stado liczy już tylko 8 świnszczanów... Jak można ich nie kochać, a jednocześnie, jaki ta miłość sprawia ból, gdy odchodzą, zbyt krótko z nami są....

Edziu, dziękuję Ci, że z nami byłeś. Mam nadzieję, że byłeś szczęśliwy....

Tu jego wątek w in memoriam....http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=5909
Miałam nadzieję, że żadna z moich świnek jeszcze długo tam nie trafi.... Nadzieja matką głupich i cierpiących...

Na kilka dni zamykam wątek, nie chcę tu świeczek... Muszę przeżyć naszą żałobę.... Wybaczcie...