@Margonel, masz rację! Anemon jest nieprzytomnym obżartuchem, ale ponieważ był ewidentnie i trwale niedożywiony, to nie mam pretensji. Ciekawa jestem tylko, czy kiedyś dotrze do niego, że nie musi się na jedzenie rzucać, bo ono naprawdę nie ucieknie... Najważniejsze, że pomimo tłustego zadka wskakuje na półkę i prawie nie krzywi głowy.
Entropia, owszem, została ostrzyżona, ale to moja robota

Dawno, dawno temu, kiedy mieszkali u mnie Tola i Pontus, oboje długowłosi, a Tola wymagała stałego podcinania kupra, nabyłam drogą kupna z promocji maszynkę do strzyżenia, taką domową, moja przyjaciółka ma taką do strzyżenia męża
Maszynka działa świetnie cały czas.
Entropia ma bardzo dużo bardzo grubego futra i wystarczy tydzień czy dwa bez kontroli podwozia i już robi sobie kołtuny na pupie, więc strzygę ją raz na kwartał "po całości", żeby miała lżej, a raz na kilka tygodni lub częściej w tych newralgicznych strefach. Maszynka trochę warczy, ale nie ciągnie, więc świnka siedzi grzecznie w umywalce na gazecie, a ja lecę naokoło "pod garnek". Jak się trafi jakiś tymczas płochliwy lub ruchliwy, to zwykle lewą ręka trzymam osobnika, a prawą strzygę. Wtedy jest trochę "w ząbek"...