Strona 33 z 72

Re: Busia rodzi kamień...

: 13 sie 2014, 13:37
autor: Katrin86
czytałam, że od zbyt dużej ilości wapnia, nawet skądś wzięłam sobie rozpiskę warzyw i owoców co ile czego zawiera i mam ją gdzieś tylko nie pamiętam jaki ma być stosunek wapnia do potasu :?
przez jakiś czas pilnowałam tego

gdzieś na forum to było :think:

Re: Busia rodzi kamień...

: 13 sie 2014, 20:16
autor: patic6
To nie tylko wapń, lecz także szczawiany i fosforany. A szczawiany są właściwie w każdej natce i w sporej liczbie ziół, nie wiem czy da się ich uniknąć i jednocześnie zdrowo żywić prosia :idontknow: Na starym forum był wątek o diecie opartej na stosunku wapnia do fosforu w pożywieniu, żeby więcej wapnia się przyswajało niż wydalało przez nerki, ale żadnych konkretnych danych teraz sobie nie przypomnę...
BTW, 2 mm kamień u takiego maleństwa... ja rodziłam 5 mm i mdlałam z bólu... Busia, jesteś naprawdę dzielna! :fingerscrossed:

Re: Busia rodzi kamień...

: 13 sie 2014, 20:30
autor: Foggy
Ojj dzielna Busiunia!!
Mój M. ma też problemy z nerkami (kamienie) i polecam rdest ptasi oraz ziele nawłoci. Naprawdę, to co potrafią zdziałać zioła, tego żadna tabletka nie zrobi.

Re: Busia rodzi kamień...

: 13 sie 2014, 21:42
autor: anuleczka
daj co jakiś czas odrobinę skrzypu polnego to na prawdę pomaga na kamienie i problemy z pęcherzem. Moja świneczka była w takim stanie, że myślałam , że jutra nie doczeka a tu proszę pomogło :) Trwało to co prawda ponad miesiąc ale daliśmy wszyscy rade. Po nocach nas budziła, bo przy każdym sikaniu popiskiwała bidulka kochana. Smarowałam ją wtedy Avenol-em , który można kupić w każdej aptece. Jest to maść na sterydzie, przeciwbólowym . Bardzo pomocna przy takich chorobach ludzkich i świnkowych :D Bardzo polecam ja ciągle mam ją w swojej apteczce świnkowej. Jest nie zawodna. :buzki:

Re: Busia rodzi kamień...

: 14 sie 2014, 6:29
autor: atka1966
dzięki za każdą radę :buzki:
Buśka miała wczoraj wieczorem RTG, niestety kamień siedzi w tym samym miejscu :sadness: nic się nie ruszył i może dlatego nie reaguje, bo ją nie boli :idontknow: znowu dostała zastrzyki (płakała, aż mi się serce kroiło :cry:) noc przebiegła spokojnie, je i siusia normalnie, więc niby nie powinno być problemu z wydaleniem tego świństwa, ale się zakleszczył jakby i nic... dziś "powtórka z rozrywki"
kciuki nadal potrzebne, ale zaraz wezmę się za szukanie tych ziół, ale podawać w formie herbatki ?

Re: Busia rodzi kamień...

: 14 sie 2014, 7:34
autor: anuleczka
podawaj w całości jak mlecz. Teraz to zioło ma około pół metra dlugości więc samą górę zerwij. Na łąkach i polach tego rośnie mnóstwo wygląda jak cieniutka choineczka. Moje to uwielbiają. Agatka jak po tym zaczęła wysikiwać złogi to myślałam, że odejdzie w męczarniach. Zaczęlo jej się odrywać ,takie białe gęste wysikiwała. Smarowałam srom avenolem to uśnieżałam jej troche ból. Ten skrzyp ma działanie moczopędne więc co chwile sikała a tych złogów miała około mnóstwo.

Re: Busia rodzi kamień...

: 14 sie 2014, 8:17
autor: Katrin86
Nie wiem, może rumianek się przyda - działa rozkurczowo (rumianek bezpromieniowy znajdziesz praktycznie wszędzie).

Re: Busia rodzi kamień...

: 14 sie 2014, 8:39
autor: atka1966
a gdzie ja teraz będę latać po łąkach :glowawmur: nie wiem... może po działkach się przejdę, ale boję się, że pomylę z czymś innym :roll: wydrukuję sobie zdjęcie może :think:
ale znalazłam też taki wyciąg z ziół moczopędnych "RodiCare URO" może to ? to już gotowy wyciąg, ale za zielem też się rozejrzę :buzki:

Re: Busia rodzi kamień...

: 14 sie 2014, 9:13
autor: Katrin86
rumianku bezpromieniowego z niczym nie pomylisz ;) ale dla bezpieczeństwa możesz wydrukować zdjęcie ;)

Re: Busia rodzi kamień...

: 14 sie 2014, 11:14
autor: atka1966
a jeśli znajdę (oby) te zioła, to jak myślicie, ile podawać ? a czy mogę dać i rdest i skrzyp, albo połączyć z nawłocią ? nie chciałabym zaszkodzić, bo co za dużo, to nie zdrowo znowu :idontknow: pójdę po pracy na opuszczone działki, zarośnięte są od zeszłego roku po pas, to może coś tam znajdę :pray: a może lepiej nie mieszać ? najprędzej znajdę pewnie rdest ptasi, bo kojarzę ze zdjęcia tą roślinkę i tą nawłoć (żółte kwiatostany) też, gorzej będzie ze skrzypem... nie widziałam nigdzie tego rodzaju roślinki, zadzwonię chyba do wetki... w domu na razie nie mam neta (przechodzę do innego operatora kablowego) a do pracy wrócę dopiero w przyszły piątek, więc następne info odczytam dopiero za tydzień :roll:
dziś będę "czuwać" tu do 16
dzięki za wszelkie podpowiedzi :buzki: