Dziękujemy

Staś "uświetnił" mój powrót i najazd tymczasów anginą ropną...

Więc jesteśmy na zwolnieniu..
Chmurki wylądowały u mnie w tej ilości na chwil kilka. Są prześmieszne i przeurocze. Na dłużej zostaną dwie panny

Przestawiliśmy stół i oto tymczasy salonowe:
W dużej klatce cztery, w małej przyszła mama, co by miała odrobinę spokoju. Najchętniej wykłada się w tunelu:
Choć pod tyłkiem maja drybedy, jak na salonowce przystało, układają się na sofce, w (lub na

) tuneli i na hamaku. Widziałam juz pierwsze wypuszczanie szkitek!

Najbardziej hamak upodobała sobie najmniejsza chmurka
A generalnie jest to nieustający koncert dzikiego jedzenia

. Mam wrażenie, że one w jakąś próżnię zaciągają jadło hihi!
Mieszanka Trovetu i CC bardzo im smakuje...Z resztą WSZYSTKO im smakuje:
