CAVIARNIA

Dziewczyny po kąpieli teraz opychają się cykorią
Nie wiem czemu ale jakoś boję się tych jutrzejszych badań

ejj.. jak można prać biedne świńskie zadki??! wiesz ile one pracowały by je tak ślicznie na żółto ubarwić i posklejać??
nie martw się, będzie na pewno wszystko dobrze. Dziewczynki będą dzielne a wyniki idealne i żadne ataki ani inne już się nigdy nie powtórzą

Obyś miała rację... Ja w środku aż cała się trzęsę Mam nadzieję, że moje dziwne obawy się nie potwierdzą...
My już wyjechaliśmy z domu. Po 14 powinniśmy być w Szczecinie.

My już wracamy. Tragedii nie ma jeśli chodzi o wyniki. Nutka - panikara ma pokłute 3 nogi Nala kulturalnie dała krew z jednej łapki. Więcej opiszę jak już będziemy w domu.

Nutka....i po co tak się opierać....im więcej oporu tym więcej łapek zabierają...Dobrze, że już po. Czekamy na relacje.

I co tam? Jak tam?

Nutka taka biedna Aż tyle razy trzeba było ją kłuć...Teraz śpi sobie z legowisku...
Odnośnie Nutki - wszystkie badania ma w normie więc dostaliśmy syrop poprawiający ukrwienie mózgu. Ma też małą cystę na prawym jajniku.
U Nali obserwujemy tarczycę bo T4 wyszło w górnych granicach normy. Mamy obserwować ogólne zachowanie, pilnować wagi, patrzeć czy nie ma biegunek (czasami zdarzają się jej brzydsze bobki...). Jak coś będzie nie tak to wprowadzamy leki... Prawa cysta mała, lewa trochę urosła ale nie ma potrzeby kroić...
A Frugo znowu miał atak... Akurat jak byliśmy w Szczecinie.

Och...oby wszystko skończyło się dobrze. Nie smutaj, Nutka ma wyniki dobre, Nala może ma gorszy miesiąc i jej się poprawi? A co z Frugo? Był sam? Trzymaj się. Dużo zdrówka dla Was

Biedny ten Twój Frugo

Cieszę się, że wyniki są dobre Co do leków dla Nali, to mam nadzieję, że jednak się nie przydadzą

Dobrze, że z dziewczynkami ok . Biedulek Frugo , dużo zdrówka dla niego