Strona 305 z 351

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 19 wrz 2019, 12:41
autor: zwierzur
Doktor Entropia, znachor Porcella... :love: We dwie umilacie Loczuszkowi każdy dzionek. I tak trzymać! :fingerscrossed:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 20 wrz 2019, 6:54
autor: porcella
Dzisiejszy poranek lepszy: podałam michę i słyszę jednostajne chrupanie dwóch paszcz :-)

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 20 wrz 2019, 7:41
autor: Ronek
Super! Jednak go wygrzała...

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 20 wrz 2019, 12:55
autor: porcella
No chyba tak, bo dzisiaj i rano i teraz widzę go przy misce, albo paśniku. I to mnie cieszy :-) W nagrodę dostał kolbę do ogryzania, taką super ziołową ze słonecznikiem.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 20 wrz 2019, 18:35
autor: sosnowa
:yahoo: :fingerscrossed: :pray:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 21 wrz 2019, 16:38
autor: porcella
Dla równowagi dzisiaj obudziło mnie charczenie Loczka, jednostajne, przy każdym oddechu. No, pomyślałam, dobrze nie jest. Inhalacje nie pomogły, leki nie pomogły. Śniadanie owszem, się zjadło, a potem w kimę do norki i tylko to "kchch... kchch ... kchch...". Udało się wślinić na 14.15 do dr Magdy, ręce załamała, że nas znowu widzi. Oczywiście przy niej Loczek ani chrapnął. Osłuchanie nie wskazało na zapalenie płuc ani na inne draństwo tego typu, a ponieważ kolega przybył do 960g (40g od wtorku), więc uznałyśmy, że przy zapaleniu płuc - nawet takim niewysłuchiwalnym - jednak by nie przybierał i nie będziemy mu robić rtg. Mam obserwować, trochę zostały zmienione leki i zobaczymy. W razie w - biegusiem do weta oczywiście.
On mnie wykończy. :tired:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 21 wrz 2019, 19:12
autor: Ronek
No dba chłopak o poziom emocji...

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 21 wrz 2019, 19:17
autor: jolka
Skąd ja to znam :think:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 21 wrz 2019, 20:09
autor: porcella
Ronek pisze:No dba chłopak o poziom emocji...
Oczywiście wraz z poziomem emocji wzrósł poziom nawalania mojego kręgosłupa. A mówił mi mój fizjo, że to z głowy... tzn generalnie ze skoliozy i zwyrodnień, ale nerwy swoje robią.
Aktualnie Loczek i Entropia siedzą na półce i zgodnie chrupią siano.

No a tymczasem w Miedonii przybyło (na kilka dni ;-)) dwa: Elwira zwana Szatankiem oraz jej książę błękitnokrwisty małżonek Harold ( viewtopic.php?f=71&t=5688&p=461844&hilit=elwira#p461826)
Pierwszy raz mam w domu US Teddy - cudo to jest absolutne i już czuję, że będę się przyglądać i dopieszczać.
Elwira oczywiście przejęła domek, a Harold poszedł się najadać - jak to w rodzinie...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

BTW Elwira bierze podobny zestaw leków, jak Loczek i również zdarza się jej charczeć, więc uszy niedługo będe miała jak kapcie od tego nasłuchiwania świńskich oddechów.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - s.297 portret L. i E. :-)

: 21 wrz 2019, 20:31
autor: Ronek
Pamiętam Elwirkę! Poznałam ją osobiscie kiedyś u azb. Jak dobrze, że im się układa.