On jest po dwóch zabiegach usunięcia guza na tarczycy, więc i tak żyje na kredyt. Bo raki tego rodzaju rzadko odrastają, u niego odrósł. Więc nie ma mowy o trzeciej operacji raczej.
Moczowód nie jest zamknięty całkiem, ale też nie otwarty, za to z nerki spływa nadal osad, więc to się tam kisi.
Dr Magda mówiła, że w takim stanie tej nerki i moczowodu jest wskazanie do amputacji nerki, ale ustaliłyśmy, że to wykluczone zarówno z powodu stanu ogólnego, jak i dlatego, że nie widzę sensu narażania go na dodatkowe cierpienie, skoro może przeżyć ten pozostały czas we względnym komforcie. Względnym, bo kręgosłup ma też w niedobrym stanie.
Leki, dopajanie. Zrezygnowałyśmy z kroplówek, na rzecz dopajania właśnie, żeby go nie męczyć dodatkowo kłuciem. Tyle się da i tyle trzeba i można w moim odczuciu.
