Kochani!
Dawno nie pisałam, tym bardziej jest mi ciężko napisać Wam o pożegnaniu cudownej Kwoczki. Niestety, zgasła nasza Iskierka. To była wspaniała, twórcza, niezależna i piękna Świnka. Dziękuję Wam, że dzięki Wam, dzięki Magmagpie, MAS i Porcelli, która przywiozła mi pewnego pięknego majowego dnia dwie przerażone Istotki, zmieniło się moje życie

Dziękuję też Zespołowi Ogonka, bardzo dużym wsparciem były słowa (i czyny) pokrzepienia w tym trudnym momencie.. To stało się tak szybko, Kwoczka na nic nie chorowała, była żywym sreberkiem, zawsze skorym do psot. Strasznie mi smutno. Nie wiem, czy ktoś jeszcze zagląda do ich wątku, w każdym razie dziękuję za wszystko. Pozdrawiam Was i życzę dużo zdrowia i miłości dla Dużych i Małych. A Kwoczuni, żeby była szczęśliwa, spotka Foczunię, Perusia, Puszysławę i Paciusia. Dla wszystkich moich puchatych Przyjaciół
Ewa