Strona 31 z 42
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 08 paź 2017, 18:53
autor: porcella
gatki Knedlowi wyżarły świerzbowce. Trzy lata temu. Niestety - bezpowrotnie - tzn świerzbowców nie ma, ale futra też nie, zbyt grube miał blizny...
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 08 paź 2017, 19:20
autor: martuś
Czyli brzydkie oko może być powiązane z tarczycą? Dzięki za ten wpis - bo będę musiała swojej sprawdzić.
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 09 paź 2017, 10:29
autor: sosnowa
Dr Oliwia jest niesamowita, wyczuwa problemy tarczycowe na milę. Apiśkę też ona skierowała na badania i proszę, niedoczynność jak nie wiem co.
Trzymaj się kochany Knedelku
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 09 paź 2017, 14:01
autor: Natalinka
O tak, brzydkie oko już kolejny raz naprowadza dr Oliwię na tarczycę (a mnie każe do niej przyjść).
Knedel "Brzydkie Oko" nachmurzony po zastrzyku myśli o sensie istnienia, przegryzając rozmyślania cykorią podaną przeze mnie z powodu wyrzutów sumienia z racji kłucia wujaszka w boczek
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 09 paź 2017, 16:22
autor: porcella
No bo kto lubi kłucie!
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 17 paź 2017, 19:37
autor: Beatrice
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 23 paź 2017, 13:35
autor: Natalinka
W piątek Knedel zgodził się pojechać ze mną do pracy, w zamian za moje towarzystwo w MV. Najpierw USG tarczycy: jest niedoczynność, jest guzek, ale niewielki na szczęście, więc na razie dr Magda włączyła euthyrox co drugi dzień. Steryd nadal jest grany, bo wyniki krwi wychodzą coraz lepsze, co by wskazywało na jakąś autoimmunologiczną przypadłość. Witaminy co drugi dzień (D3 z wapniem i C) oraz nasercowe i muszę mieć rozpiskę leków Knedla na lodówce, bo mi się plączą wytyczne
Z Dorcią podczas seansu brania leków
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 23 paź 2017, 19:16
autor: porcella
Był czas, kiedy miałam osobne na Knedla, Srokę i Marcela. Cieszę się, że Knedel wciąż w formie
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 29 paź 2017, 20:37
autor: Beatrice
Re: Knedel - król kier [Warszawa]
: 23 lis 2017, 16:28
autor: Natalinka
Małpa ze mnie, bo przez to, że Fisiąg, że Dorcia, że pracy więcej niż bym chciała, to wątek Knedla zszedł na nty plan. Ale sam Knedel - nie bójcie się! - jest głaskany, przytulany, wybiegiwany, karmiony, pojony i leczony. Poza tym ma zajęcia, bo wychowuje małe Fisiągi, a te mu i tak ciągle po głowie skaczą.
Knedlik z podopiecznymi
Z okiem na oko lepiej - nie łzawi, ale jutro będę wiedzieć więcej, bo idę z nim do dr Oliwii. A wcześniej do dr Oli, żeby pobrać krew i sprawdzić, jak leki na tarczycę się sprawują. Może steryd będzie można przynajmniej odstawić? Damy znać na pewno, a na razie pozdrawiamy i ściskamy wszystkich drogich naszemu Knedlu!