Strona 4 z 6
Re: Vlasta i Petrula do adopcji! Mariszka zostaje na leczeni
: 26 sty 2019, 18:34
autor: Natalinka
Wszystkie panny mówią: Dziękuję, Sosnowa
A Mariszka już jest w wirtualnych, Porcello - Panna Fiu Fiu dorzuciła mała do wirtualnych pod koniec roku.

Re: Vlasta i Petrula do adopcji! Mariszka zostaje na leczeni
: 27 sty 2019, 11:06
autor: porcella
a widzisz, jak to się nie trzyma ręki na pulsie

Re: Vlasta i Petrula do adopcji! Mariszka zostaje na leczeni
: 27 sty 2019, 12:32
autor: Natalinka
porcella pisze:a widzisz, jak to się nie trzyma ręki na pulsie

Nie wygłupiaj się, nie wiem, czy jest w tej chwili ktoś mniej ogarniający całość niż ja od kilku miesięcy. A Ty byłaś wszak "na wirusie"

Re: Vlasta i Petrula do adopcji! Mariszka zostaje na leczeni
: 31 sty 2019, 18:54
autor: Dzima
Natalinka, może zrób dziewczyną osobny wątek...w wirtualnych nikt kto szuka do adopcji ich nie znajdzie

Re: Vlasta i Petrula do adopcji! Mariszka zostaje na leczeni
: 01 lut 2019, 8:53
autor: Natalinka
O masz! Zupełnie mi umknęło, że one w wirtualnych - a może dałoby się je wrócić do adopcji, a Mariszce założę osobny? Będzie mi łatwiej. Możesz Ty przenieść z powrotem, a ja założę Mariszce dziś wieczorem/jutro z rana oddzielny?
Re: Vlasta i Petrula do adopcji! Mariszka zostaje na leczeni
: 03 lut 2019, 19:07
autor: Dzima
A nie lepiej dziewczynom założyć osobny? bez tej całej przeszłości
Tutaj zostanie Mariszka wraz z "historią choroby", a duet do nowego wątku
Re: Vlasta i Petrula do adopcji! Mariszka zostaje na leczeni
: 15 lut 2019, 9:40
autor: Dzima
Natalinka założysz im nowy wątek? Bo dziewczyn nie ma na fb, bo nie mam czym podlinkować
Re: Mariszka zostaje na leczeniu
: 13 mar 2019, 22:59
autor: Natalinka
Z Mariszką górki i dołki - potrafi przytyć do 500 g w jednym tygodniu, by potem w kolejnym 50 g stracić. W poniedziałek była znów na korekcie w Oazie i słabo było w paszczy. WIęc Loxicom x 2 dziennie, Maxigard do pędzlowania paszczy 3 x dziennie, Immunoglukan, probiotyki, Kinon 3D i oczywiście - papki z Ziętka i alerlacu. Trudno powiedzieć, jaki będzie efekt, w najbliższy poniedziałek też idziemy, żeby sprawdzić, czy rana w paszczy się goi, czy nie. No i tak sobie żyjemy.
Malutka
Mariszka z Petrulą i Vlastą

Re: Mariszka zostaje na leczeniu
: 24 mar 2019, 18:37
autor: Natalinka
Mariszka się nie daje - dostała po poniedziałkowej wizycie Oxytet co 3 dzień w zastrzykach (więc znośnie, dziś była już 3 dawka). W paszczy tworzą się jej rany na praweym policzku od środka, jakby afty, które bajwyraźniej bolą. Ale widzę, że humor jej lepszy dopisuje ostatnio, może więc pędzlowanie paszczy maxigardem i szałwia świeżo parzona w poidełku przynoszą ulgę.
Mariszka jest zazwyczaj przyklejona do Vlasty, która okazuje jej mnóstwo ciepła, ale też z przyjemnością dojada Mariszkowe reszty papkowe. Na zdjęciu - Mariszka i futro Vlasty

Re: Mariszka zostaje na leczeniu
: 25 mar 2019, 16:41
autor: zwierzur