CAVIARNIA

No dobra, obie Dziewczyny przybierają na wadze, obecnie pracuje nad wypasionym wybiegiem w łazience. Fajnie mieszkać w domu po staruszkach, bo wszędzie pełno dywaników i łatwiej zakryć kafelki, żeby świnkom dupki nie marzły

Dziewczyny pierwszy raz jadły dzisiaj aloes. Zniknął cały. Myślę, że raz w tygodniu będę im podawać

Fotki byś wrzuciła
Wiedziałam, że panny się dogadają

W weekend postaram się wrzucić.

No i nie będzie dziś zdjęć... te nocne zmiany mnie wykańczają, nie pomaga choroba dzieciaków i yo, że ja się zaraziłam.

Dziewczyny za to mają się dobrze. Zgodnie zajmują domek, na wybiegach też raczej trzymają się razem. Tylko mnie trochę zaniedbują Shani odkąd jest z nami Trema już nie wita mnie rano kwikiem, nie podbiega do prętów domagając się smakołyków. Wiem, że to normalne i się trochę zmieni, gdy już Trema się ze mną oswoi, ale żal mi trochę

Myślę, że one są bardziej szczęśliwe ze sobą niż z Tobą no takie to świńskie życie

Wiem, dlatego potulnie zajęłam swoje miejsce jako donosiciel karmy i warzyw Cieszę się, że są we dwie, polubiły się. Jak z biegiem czasu zaczną też obie reagować na mnie, to będę latać ze szczęścia pod sufitem

Może jak się sobą nacieszą to w końcu Cię zauważą

Sprzątałam dzisiaj dziewczynom klatkę i doszłam do wniosku, że przestawię ją "tył na przód", przez co ja będę miała możliwość zajrzenia do domku bez szalonych akrobacji, a one wskakując na dach domku będą lepiej widzieć pokój, bez narażenia się na zaczepki Hermesa.

Wcześniej zależało mi, żeby miały jak najwięcej spokoju, więc ustawialam klatkę odwrotnie. Okazało się, że dzisiejsza decyzja była strzałem w dziesiątkę.

Na filmiku Shani zdobywa się na odwagę, ale już trzy minuty po zakończeniu nagrywania to Trema siedziała jak królowa na tronie i obserwowała cały pokój

https://youtu.be/yjJS1yyUHkc

Jak Twoje dzieciaczki cały czas chorują to może podawaj im immunoglukan (ten co świnkom się podaje)?