CAVIARNIA

pierwsza relacja: dziewczyny poznają na razie nowy domek. Na pięterko nie wchodzą ale ich nowy przytulny, materiałowy kapciuch przypadł im do gustu. Zwłaszcza Firletce; wlazła do niego i trochę się na nas boczy, zerka tym przepięknym okiem i sprawdza nas. Serniczek natomiast (obecnie już Mafinka przesłodka) chętnie wciska się za mamę ale ciekawość często zwycięża i wtedy zwiedza cały parter. W nocy zjadły większość zostawionych przysmaków i całkiem zdrowo nabobczyły więc myślę, że jest ok.
Zuza wczoraj nie mogła usnąć z emocji, na noc przeprowadziła się z góry z antresoli na podłogę i spała obok klatki
Dziś rano i Michaś, i Zuza od 6.30. na nogach... Odwiedziny u świnek były pierwszym punktem dnia, małe głaskanko i nowa porcja smakołyków.
Kocice, Kiwi i Spinka, chyba nie zorientowały się jeszcze, że mają przyrodnie rodzeństwo albo jest im to wszystko obojętne. Na razie nie są wpuszczane do "świńskiego pokoju"
W najbliższym czasie damy znać o postępach adaptacyjnych, pozdrawiamy,
oświnkowana rodzinka