Anulka1602 pisze:Sensibles a może świnka nie je karmy bo boli go pyszczek i źle mu jeść twarde???
Zapewne tak... niestety ze zwierzakami jak z małymi dziećmi, ciężko leczyć bo nie powie, bo go boli.
A co do zakupienia kilku rzeczy - niby dobry pomysł, no ale co tu z drugiej strony kupować... ja mam na stałe Espumisan, syrop przeciwbólowy, no i ten Avilin. I to tyle, bo jak coś więcej to już weterynarz przepisuje albo tam coś kupuję, czy jakieś dodatkowe suplementy, czy antybiotyk w aptece. No i jeszcze mam zawsze probiotyk dla niego w domu, i karma ratunkowa obowiązkowo - czasem bywało tak, że wrzucam go któregoś spontanicznego dnia na wagę, a tam 200g mniej i jedzenie nieruszone, no to pierwsze co to na kolana i karmienie ze strzykawki. Nie mając karmy ratunkowej w domu, ciężko jest nagle ją zdobyć - chociaż słyszałam, że można po prostu nawet sianko zmielić w młynku do kawy i z wodą zrobić na papkę, jednak no w tej karmie jest raczej więcej wartości odżywczych i tego, co potrzeba, niż w samym sianku, ale wiadomo - u świnek najważniejsze, żeby ciągle coś tam przez ten układ pokarmowy przechodziło, więc i to doraźnie jest dobre.
Jack Daniel's, owszem, jadł/pił ten Avilin i dzięki temu żyje - gdyby nie to, to już by mi dwa razy umarł. Avilin jest również do użytku wewnętrznego, chociaż wiadomo, że niechętnie się go poleca do picia, bo konsystencja tragiczna. Wet polecił, żeby podać normalnie do picia, i moja mama też kiedyś to piła, ale już nie pamiętam, na co. Konsystencja obrzydliwa, ale tylko to pomogło małemu.