Strona 4 z 8
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 7:30
autor: Ronek
Imunoglukan mam
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 9:00
autor: Natalinka
Cudownie! Jesteś wielka! Tak zróbmy zatem
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 15:47
autor: sosnowa
Kury w mieście to raczej w mięsnym:rotfl:
, tam raczej nie chadzasz
Dobry jest też ziętkowy immunoherb. Na grzyba znaczy, nie jako zamiennik kury.
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 17:48
autor: Ronek
Alez zgadza się wszystko. Wymagana jest kura żywa, bo tylko taka może zasypiać. Żywa jest dla Natalinki do przyjęcia.
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 18:18
autor: porcella
Jest taki koleżka, który mieszka z kurą,
https://www.facebook.com/kurafatima/?fref=ts chyba gdzieś na Saskiej Kępie, ale mogę się mylić. Może Fatima się nada?
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 20:21
autor: jolka
Wchodzę na wątek labek. Myślę poczytam co u Jutrzenek a tu o kurach gadki.
Fatima fajna dziewczynka
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 20:30
autor: Ronek
Kura czy świnka, wszystko podobne. Kury TEZ mają inteligentne spojrzenia.
Dwie jutrzenki jako DiPisi w obozie przejściowym u mnie
. Słodkie, ale dzicz straszna. Trzeba popracować nad manierami, przywrócić do kultury.
Na wątek pewnie poczekają, bo dużo czasu trwa łapanie ich do smarowania grzyba. A łapać trzeba...
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 20:49
autor: jolka
Chyba drugi domek się szykuje. Dla Libry. Miałaby koleżanki Jane i Papaye
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 21:15
autor: smash_lady
Oooo! Znalazłam wątek
Jolcia widzę, że czyta w moich myślach
W istocie jestem zainteresowana Librą :p
Re: Majowe jutrzenki cztery. Potrzebne DT!
: 10 maja 2017, 21:54
autor: Natalinka
Poszalałyście! Zanim doszłam, o co cho, się musiałam nieco namyśleć
Smash! Ty nie żartujesz?
Mam wrażenie, że Sirra i Libra są jakoś nieco bardziej obyte niż Twoje ogrzybione szaleństwa, Ronku. Myślałam, że to tylko tak wczoraj było, bo je smarowałam. Ale wygląda, że to tak na stałe. Sorry!