CAVIARNIA

zoira pisze:Oj, ja widzę że sosnowa intensywnie na męskość nastaje, coraz to jakimś kolejnym panom chce klejnoty rodowe konfiskować

bo wiem jak kastratom może być dobrze na świecie

Ale to trzylatki jednak. Też rozważam.

Eeee, chłopaki się już zupełnie ogarnęli. Widać mają ostrą reakcję na stres.
Łażą po kuchni jak po własnym podwórku, wylegują się na dywanikach, ganiają łagodnie w sprawie marchewki. Tofik jest nieco wycofany i woli się chować, Karmel za to chętnie wyłazi nawet na bezkres pokoju. Nie, żeby daleko, no ale zawsze. Wygląda na takiego, co się będzie kłócić ząb za ząb, ale marchewkę Tofikowi oddał bez wielkiego oporu.
Będą zdjęcia

czyli tylko adoptować, bo piękni są

A oto dowody:










Tak sobie wczoraj wlaśnie chłopcy spacerowali po kuchni leniwie , podgryzając to i owo i produkując boby w hurcie.

No a dzisiaj znowu była bijatyka, po czym spokojnie współpracują. Sama nie wiem, co o tym myśleć, ale skłaniam się do rozdzielenia ich jednak, nie wiem, jak się będą zachowywać w nowym domu, to taka chwiejna relacja...

No co te chłopy ostatnio. Smog zatruwa testosteron czy co?

Podejrzewam nowy paśnik - powiesiłam im taki metalowy balkonik, że będzie dobry na ziółka. Po zdjęciu tego urządzenia spokój, cisza... każdy sobie skubie ze swojego (bo mają 120 i 2 paśniki na dwóch końcach.
Może ich przenazwę na Julka i Adama - nawet by się kwalifikowali - jeden gładki, drugi kosmaty... Gładki zajadły, kosmaty lekko szalony... Wieszcze po prostu