Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka - łączymy się
: 24 maja 2015, 19:27
Chłopcy dalej dogadują się dobrze
Baranek zmienił się zupełnie. Wcześniej był płochliwy, tylko się przeszło koło klatki, a on już hyc pod kocyk, a teraz tylko patrzy z miną "Pfff... to ma mnie przestraszyć? Ja tu mam LEONKA, rozumiesz, ja się już niczego nie boję". Wcześniej nigdy nie widziałam, jak się leni, zawsze czujny, spał chyba tylko w nocy. Teraz, przy Leonku, razem się kładą - niekoniecznie przytuleni, ale dość blisko siebie.
Leonek już chyba rozumie, że kuweta jest toaletą... nadal czasem nie rozumie, że to wyklucza bycie łóżkiem
Pije z poidełka aż miło, wreszcie nie wisi ono tylko dla ozdoby (Baranek nadal ma je gdzieś, liźnie czasem i tyle). Uwielbia siedzieć na rękach u człowieka, ale Baranek musi być niedaleko. Najlepiej, jak każdy człowiek weźmie po jednym prosiaku i siedzą blisko siebie - wtedy i głaskanie jest fajne, i z kumplem pogadać można. Jestem zaskoczona, jak ładnie rozwija się ich znajomość. Wiedziałam, że Baranek go pokocha, bo wcześniej był samotny, ale Leonek miał towarzystwo w DT - a jednak widać, że bardzo zależy mu na Baranku.
Mieliśmy teraz przez weekend takie miłe dziewczyny, za niedługo wracają do domu:
Karmelka, mama Baranka

Kawa, siostra Baranka - zwana przeze mnie wombatem lub Czarną Łapką (jedną łapkę ma całkowicie czarną)



Leonek już chyba rozumie, że kuweta jest toaletą... nadal czasem nie rozumie, że to wyklucza bycie łóżkiem

Mieliśmy teraz przez weekend takie miłe dziewczyny, za niedługo wracają do domu:
Karmelka, mama Baranka

Kawa, siostra Baranka - zwana przeze mnie wombatem lub Czarną Łapką (jedną łapkę ma całkowicie czarną)

